Po południu frank kosztował już tylko 3,87 zł, co oznacza osłabienie szwajcarskiej waluty o 17 gr, tj 4,3 proc. Szybciej złoty umacniał się wobec franka tylko raz w ostatnich kilku latach – w marcu 2009 r., kiedy dzienne zmiana sięgnęła 5,2 proc.
Umocnienie złotego wynika ze strat franka wobec euro. Wspólnotowa waluta kosztuje już 1,08 CHF, wobec 1,03 CHF na początku dnia. Ta zmiana to efekt obaw inwestorów o dalsze interwencje szwajcarskiego banku centralnego. - Każde tymczasowe rozwiązanie wpływające na kurs wymiany waluty jest zgodne z mandatem banku pod warunkiem, że mają na celu długookresową stabilność cen – stwierdził Thomas Jordan wiceprezes szwajcarskiego banku centralnego (SNB) w rozmowie z dziennikiem „Tages-Anzeiger". Dodał także, że SNB planuje kolejne interwencje na rynku walutowym w celu osłabienia franka, jeżeli „będzie na to właściwy czas".
Przez ostatni rok szwajcarska waluta umocnił się wobec euro o ponad 30 proc. Inwestorzy kupują franka z uwagi na dobrą kondycję fiskalną Szwajcarii, uciekając tym samym od bardziej ryzykownych aktywów.
Jordan potwierdził wcześniejszą opinię prezesa banku, że frank jest znacznie przewartościowany względem euro i dolara. Do tej pory jednak nikt jednak nie wspominał o możliwości powiązania waluty z euro. Jeszcze w sobotę taką możliwość wykluczył minister gospodarki Szwajcarii, Johann Schneider Ammann.