Rynkowy konsensus kształtował się na poziomie 0,5 proc. Inwestorzy ponownie zaczęli się obawiać o perspektywy strefy euro. Zwłaszcza że słaby kwartał ma za sobą także francuska gospodarka. Wzrost awersji do ryzyka zaszkodził złotemu. Szczególnie że Niemcy są największym partnerem handlowym Polski, więc słabszy wzrost gospodarczy w tym kraju oznacza też mniejszą dynamikę polskiego PKB. Złoty rozpoczął dzień od spadków. Po południu zdołał jednak odrobić część strat. Wsparciem okazały się zaskakująco dobre dane o produkcji przemysłowej w USA. W lipcu wzrosła ona o 0,9 proc. m./m., wobec oczekiwanego wzrostu o 0,5 proc. Pomogło też potwierdzenie przez Fitch ratingu USA na najwyższym poziomie AAA.

W tym tygodniu, pomimo licznych danych makro z Polski, złoty będzie pozostawał głównie pod wpływem nastrojów na rynkach globalnych. Te zaś będą kształtowane przez wyniki spotkania Merkel – Sarkozy, działania szwajcarskiego banku centralnego oraz dane makroekonomiczne z USA.