Jest to ważny opór znajdujący się na linii 38,20 proc. zniesienia Fibonacciego ostatniej fali wzrostowej, dodatkowo potwierdzony przez maksimum z końca stycznia. W środę kurs ustanowił tegoroczne maksima na poziomie 1,3330. W piątek nastąpiła korekta notowań kursu EUR/USD, do której przyczynkiem był brak ostatecznej decyzji w sprawie przyznania Grecji drugiego pakietu pomocowego i restrukturyzacji zadłużenia tego kraju. Eurodolar powrócił pod poziom 1,32.
Europejscy decydenci przyzwyczaili nas, że najważniejsze rozstrzygnięcia maksymalnie odsuwane są w czasie, negocjacje przeciągają się, na najwyższych szczeblach utrzymuje się impas, Decyzje nie dość, że zapadają w ostatnim możliwym momencie, to dodatkowo proponowane rozwiązania niejednokrotnie okazują się półśrodkami. Podobnie rzecz ma się z negocjacjami w sprawie restrukturyzacji greckiego długu, które znalazły się w ubiegłym tygodniu w centrum uwagi. Kondycja gospodarki tego państwa znacząco pogorszyła się od jesieni ubiegłego roku, kiedy został ogłoszony plan ratunkowy, w rezultacie grecki władze dążą do przekonania obligatariuszy o konieczności zaakceptowania większych strat. Na co rzecz jasna nie chcą przystać przedstawiciele banków. Zwiększeniu pomocy bez gwarancji reform przeciwne są międzynarodowe instytucje negatywnie postrzegające działania władz najmocniej zadłużonego w Europie państwa oraz zachodnioeuropejscy przywódcy dodatkowo świadomi społecznej niepopularności kolejnych pakietów pomocowych. Absolutnie ostatecznym terminem, do którego musi zostać przeprowadzona restrukturyzacja zadłużenia jest połowa marca, bowiem w drugiej części tego miesiąca przypada termin wykupu obligacji o wartości kilkunastu miliardów euro. Bez dofinansowania, kraj ten prawdopodobnie ogłosi niewypłacalność.
Początek tygodnia to przeciągające się negocjacje premiera Lucasa Papademosa najpierw z trojką, która przedstawiła, jakich reform oszczędnościowych wymaga od ateńskiego rządu, potem zaś z przywódcami głównych sił politycznych w swoim kraju. Przedstawione zmiany w greckim prawie zakładają obniżenie płacy minimalnej o 22 proc., do 590 EUR, redukcję zatrudnienia w sektorze publicznym o 15 tys. do 2015 roku oraz zmniejszenie emerytur o 15 proc., co wywołało największy sprzeciw. Dopiero w czwartek po południu ogłoszono, że udało się porozumieć w sprawie całego pakietu oszczędnościowego. Eurogrupa patrzy jednak z dystansem na te doniesienia i czeka z przyznaniem pakietu pomocowego (wartego 130 mld EUR) na zatwierdzenie przez parlament wszystkich reform. Głosowanie zaplanowane jest na najbliższą niedzielę, więc już w poniedziałek powinniśmy wiedzieć jak się ustosunkują do tego Ministrowie Finansów krajów strefy euro.
Dużą uwagę skupiły w minionym tygodniu decyzję banków centralnych dotyczące poziomu stóp procentowych. Zgodnie z naszymi oczekiwaniami zarówno ECB jak i BoE zdecydowały się pozostawić koszt pieniądza na niezmienionym poziomie. Wciąż wysokie oczekiwania inflacyjne, poprawiające się odczyty indeksów koniunktury w strefie euro oraz pozytywny efekt grudniowego LTRO powoduje, że EBC nie miał znaczących powodów do zmiany kosztu pieniądza. Bank Anglii oprócz pozostawienia głównej stopy procentowej na najniższym w historii poziomie 0,5 proc. zwiększył wartość programu luzowania ilościowego polityki pieniężnej o 50 mld (do 325 mld GBP). W Stanach Zjednoczonych utrzymuje się pozytywny sentyment na rynku.
Po trwającej miesiąc aprecjacji złotego przyszedł czas na korektę. Rodzima waluta już trzeci dzień osłabia się zarówno względem euro, jak i dolara. Ostatni raz taka seria miała miejsce miesiąc temu. EUR/PLN rozpoczął tydzień na poziomie 4,1660, jednak w środę rano spadki zatrzymały się na poziomie 4,16, który pokrywa się z poziomem 61,8 proc. zniesienia Fibonacciego fali wzrostowej zapoczątkowanej w maju 2011 roku. Dziś kurs dalej rośnie i po południu testował poziom 4,2240. Kurs USD/PLN w poniedziałek kwotowany był na poziomie 3,1640, następnie w środku tygodnia odbił się od poziomu 3,1230, po czym złoty tracił na wartości zbliżając się do poziomu 3,20 w piątkowe popołudnie.