W centrum uwagi:
Informacja o wynikach drugiej odsłony LTRO zostanie podana już po godz. 11:15. Mediana rynkowych szacunków (na bazie ankiet głównych agencji informacyjnych) oscyluje wokół kwoty z grudniowego przetargu, tj. 489 mld EUR, chociaż nieoficjalnie mówi się, że apetyty inwestorów są znacznie większe. Tym samym wydaje się, że słusznym będzie przyjęcie jako bazy porównawczej mediany z ankiety przeprowadzonej wśród analityków i ekonomistów przez szwajcarski bank UBS, tj. 629 mld EUR, o czym wspominałem jeszcze w poniedziałkowym komentarzu. Jaka może być finalna wartość? Wydaje się, że wbrew temu co się oczekuje, banki mogą nie być aż tak skłonne do korzystania z w/w finansowania, a zwłaszcza późniejszego wykorzystania tych środków na spekulację bardziej ryzykownymi aktywami (zaliczyć do nich można też część europejskiego długu, np. obligacje Włoch, czy Hiszpanii). W efekcie ostateczna kwota nie powinna znacząco przekroczyć 629 mld EUR, a może być nawet niższa. W takiej sytuacji inwestorzy mogą przystąpić do realizacji zysków, a głębokość korekty będzie zależeć od tego, ile pozytywnych informacji może napłynąć w najbliższym czasie na rynki finansowe. Bo na obecną chwilę nic nie wskazuje na to, abyśmy mieli oczekiwać trzeciego przetargu LTRO w perspektywie najbliższych miesięcy, chociaż jak stwierdził szef Eurogrupy, J.C.Juncker, takiej opcji nie należy całkowicie porzucać.
We wczorajszym komentarzu (http://bossafx.pl/popup.jsp?layout=fx_popup&page=ap&news_id=29018&news_cat_id=3031) zwracałem uwagę, że „rynek pomału przestaje reagować na pozytywne informacje (które zaczynają być przewidywalne), a szuka nowego impulsu (który siłą rzeczy musi być negatywny)". Wymieniałem w nim też listę pozytywnych i negatywnych czynników, które mogą w najbliższym czasie zaważyć na notowaniach. W międzyczasie optymiści otrzymali rewelacyjny odczyt indeksu Conference Board za luty, a pesymiści informacje o możliwym referendum ws. nowego traktatu fiskalnego w Irlandii - wspominałem o tym w innym tekście, który pojawił się wczoraj po południu – http://bossafx.pl/popup.jsp?layout=fx_popup&page=ap&news_id=29020&news_cat_id=3031
Wieczorem na rynek napłynęły dodatkowe informacje w kwestii Irlandii, do których warto się odnieść. Referendum zostanie przeprowadzone najprawdopodobniej w maju, lub czerwcu, chociaż ostateczna decyzja nie została podjęta – niemniej, jeżeli premier Enda Kenny złożył taką deklarację w parlamencie (podobno pod naciskiem konstytucjonalistów), to raczej z tego już nie zrezygnuje. Według sondaży przeprowadzonych na bazie 1000 ankietowanych przez Sunday Business Post i Red C, za traktatem może opowiedzieć się 40 proc., przeciwko 36 proc., ale aż 24 proc. wciąż pozostaje niezdecydowanych. Rząd czeka, zatem niełatwe zadanie, którego stawką jest przyszłość Irlandii. Do kampanii mającej na celu przekonać do poparcia traktatu ma się dołączyć opozycyjna Fianna Fail, ale przeciwko będzie się opowiadać wpływowa Sinn Fein. Pesymiści będą też uważniej obserwować sytuację w Hiszpanii, po tym jak Komisja Europejska zażądała wyjaśnień od rządu Mariano Rajoya, po tym jak w poniedziałek okazało się, że ubiegłoroczny deficyt wyniósł aż 8,51 proc. PKB (poprzedni rząd Zapatero zakładał spadek w okolice 6 proc., a nowe władze szacowały go już na 8,2 proc.). Problem jest o tyle znaczący, że do tej pory rząd zakładał na ten rok spadek deficytu do 4,4 proc. PKB – jak to w takiej sytuacji osiągnąć w sytuacji, kiedy poza negatywnym wpływem większych cięć wydatków na gospodarkę, trzeba jeszcze rozwiązać problem fatalnej sytuacji budżetowej niektórych regionów?
Uwagę rynków będzie też przyciągać posiedzenie ISDA w sprawie Grecji, o którym dużo pisałem w ostatnich komentarzach (http://bossafx.pl/popup.jsp?layout=fx_popup&page=ap&news_id=29011&news_cat_id=3031 i http://bossafx.pl/popup.jsp?layout=fx_popup&page=ap&news_id=29018&news_cat_id=3031).
Według najnowszych informacji podanych przez tą instytucję, spotkanie zostało przesunięte z dzisiejszego wieczora, na jutrzejsze południe (1 marca, godz. 12:00). Niemniej obawy związane ze skutkami zaistnienia negatywnego scenariusza – uruchomienia płatności z tytułu kontraktów CDS nieco zmalały, po tym jak amerykańska izba clearingowa (Depository Trust and Clearing Corporation) podała, iż ma informacje o 4.263 aktywnych kontraktach, z których płatności mogą opiewać na kwotę 3,2 mld USD. To niewiele, chociaż rynek CDS nie jest uregulowany i stąd też trudno jest oszacować realną wartość ewentualnych odszkodowań i ich rzeczywistego wpływu na kondycję niektórych banków.