Powrót nadziei na QE3 wspiera popyt na złotego

Podczas porannego, wtorkowego handlu złoty oscyluje blisko wczorajszych maksimów. Polska waluta notuje 4,127 PLN za euro, 3,089 PLN względem dolara amerykańskiego oraz 3,42 PLN wobec franka szwajcarskiego

Aktualizacja: 18.02.2017 07:29 Publikacja: 27.03.2012 11:00

Konrad Ryczko

Konrad Ryczko

Foto: DM BOŚ

Rentowności polskiego długu na rynku wtórnym pozostają stabilne (5,53% 10YR), jednak wyraźnie widoczny jest spadek cen w porównaniu do szczytu z 12 marca (4,78% 10YR).

Wczorajsza sesja przebiegała dwufazowo: Podczas sesji azjatyckiej złoty lekko tracił naruszając zakres 4,16 EUR/PLN, jednak rozpoczęcie obrotu w Londynie przyniosło wzrost popytu na polską walutę, która ostatecznie zakończyła dzień wzrostem o 0,66%. Podobny scenariusz rozegrał się na pozostałych parach EUR/CEE, gdzie węgierski forint wzrósł o 0,75%. Jedynie korona czeska zanotowała neutralną sesje nieznacznie tracąc w godzinach wieczornych (-0,11%).

Głównym powodem wzrost popytu na bardziej ryzykowne aktywa (w tym również waluty emerging markets) było wystąpienie szefa FED, Bena Bernanke, który powiedział, iż amerykańska gospodarka musi rosnąc w szybszym tempie, aby zwiększyła się liczba miejsc pracy. Zdanie to zostało odebrane jako potencjalne potwierdzenie, iż kolejna (jednak ciągle mało prawdopodobna) runda QE może mieć miejsce. Inwestorzy zestawili tą wypowiedz z wczorajszymi gorszymi od konsensusu odczytami z rynku mieszkaniowego, który wraz z poziomem bezrobocia uznawany jest za główny wskaźnik koniunktury gospodarki w Stanach. Nawrót nadziei na QE3 zaowocował zwyżką eurodolara do 1,336 USD wstępnie negując szeroką formacje RGR, która rysowała się na wykresie EUR/USD od początku roku, co dodatkowo wsparło transfer kapitału w kierunku euro.

W przypadku rynku krajowego warto omówić wczorajsze publikacje makroekonomiczne. O ile odczyt z rynku pracy (13,5%) nie okazał się zaskoczeniem, z uwagi na częste występowanie w I kw. czynników sezonowych zawyżających wartość, to utrzymanie się dwucyfrowej dynamiki w zakresie sprzedaży detalicznej (13,7% wobec oczek. 9,9%) należy traktować jako niespodziankę. Jednocześnie warto zwrócić uwagę, iż struktura dynamiki poszczególnych składowych wskaźnika wskazuje, że bezpośrednim tego jest wzrost sprzedaży aut (duża część dealerów oferuje zniżki na modele rocznika 2011r.), co jednak można również traktować jako czynnik jednorazowy. Do czasu EURO 2012r. nie spodziewamy się jednak znaczącego pogorszenia się wskaźników napędzanych inwestycjami, rzeczywisty stan polskiej gospodarki będzie można ocenić dopiero w IV kw.

O ile same dane teoretycznie powinny zwiększać przewagę argumentów jastrzębiego skrzydła w RPP, to już opublikowany dzisiaj wywiad z prezesem NBP wydaje się nieco tonować oczekiwania w zakresie możliwej podwyżki stóp. Marek Belka powiedział, iż ostatnie odczyty nieco zmieniają perspektywę na najbliższe tygodnie i miesiące, ale gołębich tonów tez nie będzie i na obniżki stóp nie ma co liczyć. W dużej mierze potwierdza to oczekiwany aktualnie status wait&see w Radzie i wydaje się, iż ostatnie prognozy zagranicznych instytucji dotyczące podniesienia stopy referencyjnej już na kwietniowym posiedzeniu są nierealne. Aktualnie najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest wstrzymanie się gremium od decyzji w tym zakresie przynajmniej do IV kw. lub nawet do końca roku. Z jednej strony  utrzymująca się podwyższona inflacja połączona ze względnie optymistycznymi odczytami koniunkturalnymi wspierają jastrzębie skrzydło w Radzie, jednak z drugiej strony aktualne publikacje wydają się w dużej mierze „nierzetelne" z uwagi na zbliżające się mistrzostwa Europy. Ponadto niestabilna sytuacja w Strefie Euro nie pozwala z dużą dozą ufności prognozować kolejnych miesięcy. W przypadku zwiększenia kosztu kredytu połączonego ze spowolnieniem np. w Niemczech – jednym z głównych partnerów eksportowych Polski mogłoby dojść do nagłego schłodzenia krajowej koniunktury.

W trakcie dzisiejszej sesji brak jest znaczących publikacji makroekonomicznych z rynku krajowego. Nastroje na złotym kształtowane będą głównie przez czynniki globalne, a do tych należy zaliczyć kontynuacje odczytów z rynku nieruchomości w Stanach (i. S&P/Case-Shiller godz. 14.00) oraz dwa znaczące wskaźniki koniunkturalne: Conference Board i Fed Richmond  o godz. 15.00. Paradoksalnie wczorajsze wypowiedzi szefa Fed mogą spowodować, iż publikacje gorsze od prognoz przełożą się na wzrost bardziej ryzykownych aktywów z uwagi na bardziej prawdopodobne uruchomienie teoretycznego QE3. Inwestorzy śledzić będą również dzisiejsze wystąpienie Bena Bernanke o godz. 16:45, jednak jest to jedynie wykład na Uniwersytecie Waszyngtona stąd wątpliwym jest, aby szef Fed odniósł się do wczorajszej reakcji rynków na jego słowa.

Ponadto nadchodzący tydzień przyniesie również posiedzenia gremiów odpowiedzialnych za kształtowanie polityki monetarnej na Węgrzech (dzisiaj) i w Czechach (czwartek). W obydwu przypadkach oczekiwane jest pozostawienie stóp procentowych na obecnych poziomach (odpowiednio HU - 7%, CZK – 0,75%), niemniej już komunikaty po posiedzeniach mogą przynieść podwyższoną zmienność na koszyku Europy Środkowo – Wschodniej ( szeroki konsensus zakłada, że NBH obniży stopy w tym roku, a CNB zdecyduje się na podwyżki dopiero w 2013r.)

Z technicznego punktu widzenia oddalenie się od zakresu 4,18 EURPLN potwierdza tezę, iż złoty aktualnie znajduje się w szerokiej konsolidacji w obszarze 4,08 (4,10) – (4,15) 4,18 PLN. Ruchy intra-day traktować należy jedynie jako wytłumioną reakcję na zachowanie się eurodolara. Pomimo nieznacznego zamykania pozycji przez inwestorów to podejście pod 4,10 jest ciągle realne, a o wychodzeniu zagranicznego kapitału będzie można mówić dopiero w momencie przekroczenia 4,18 PLN.

EUR/PLN: Odbicie od 4,16 PLN doprowadziło do aktualnego testu wsparcia na 4,1223 PLN. W przypadku jego przebicia kolejne znajduje się już blisko pełnego zakresu na 4,10 PLN.

Wsparcia:           4,1223 PLN  4,10 PLN

Opór:                    4,15 PLN, 4,18 PLN

USD/PLN: Dynamiczne podejście pod ostatni dołek z 9 marca powoduje, iż najbardziej aktualnym wydaje się obecnie oscylowanie blisko aktualnych zakresów w oczekiwaniu na impulsy mogące wywołać większy transfer środków i przebicie tego ograniczenia.

Wsparcie:           3,10 PLN, 3,08 PLN

Opór:                    3,1266 PLN, 3,15 PLN

CHF/PLN:  Zejście poniżej 3,43 PLN w krótkim terminie premiuje posiadaczy pozycji krótkich, gdzie kolejnym poziomem obrony przed spadkami powinien być pełen zakres 3,40 PLN

Wsparcia:           3,40 PLN, 3,39 PLN

Opór:                    3,43 PLN, 3,47 PLN.

Konrad Ryczko

Analityk Wydział Doradztwa i Analiz Rynkowych

Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.

tel: (022) 504-33-28

Okiem eksperta
Kolejny zaskakujący rok
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Okiem eksperta
Co planują Chińczycy?
Okiem eksperta
Będzie ciąg dalszy zwyżek na GPW? AT sugeruje, że tak
Okiem eksperta
Zmiana jakości jest za mała
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Okiem eksperta
Czyżby św. Mikołaj w tym roku jednak przyszedł?
Okiem eksperta
Trump utrzyma wsparcie dla atomu