O godzinie 09:17 kurs EUR/PLN testował poziom 4,1788 zł, a USD/PLN 3,4404 zł. W środę na zamknięciu dnia kursy te kształtowały się odpowiednio na poziomie 4,1782 zł i 3,4399 zł.
Słowa Ewalda Nowotnego z Europejskiego Banku Centralnego (ECB) o tym, że są argumenty za przyznaniem Europejskiemu Mechanizmowi Stabilizacyjnemu licencji bankowej, istotnie poprawiła w środę nastroje na rynkach finansowych, pozwalając jednocześnie zignorować bardzo słabe dane jakie napłynęły z Niemiec (najniższa od marca 2010 wartość indeksu Ifo), Wielkiej Brytanii (spadek PKB w II kwartale o 0,7% K/K) i Stanów Zjednoczonych (sprzedaż nowych domów spadła o 8,4% M/M). Ta poprawa nastrojów miała pozytywny wpływ na złotego. Popyt na polską walutę mogła też wspierać wypowiedź prezesa Narodowego Banku Polskiego. W opinii Marka Belki „umocnienie złotego jest nieuchronne w dłuższym okresie".
W czwartek sytuację na rodzimym rynku walutowym w dalszym ciągu będą kształtowały doniesienia ze świata, w tym zmiany rentowności hiszpańskich i włoskich obligacji oraz popołudniowe dane z USA (wnioski o zasiłek, zamówienia na dobra trwałe, indeks podpisanych umów kupna domów). Nie będzie to jedyny czynnik determinujący wahania złotego. Potencjalnym impulsem mogą też być publikowane przez Główny Urząd Statystyczny dane o sprzedaży detalicznej i stopie bezrobocia. W czerwcu rynek oczekuje wzrostu sprzedaży o 8,9% w relacji rocznej i spadku bezrobocia do 12,2% z 12,6%. Inwestorzy będą analizować te dane przede wszystkim w kontekście przyszłych decyzji Rady Polityki Pieniężnej ws. stóp procentowych.
Środowy silny spadek EUR/PLN i USD/PLN zanegował, wygenerowane dwa dni wcześniej, krótkoterminowe sygnały kupna na wykresach obu tych par. W tej sytuacji w perspektywie najbliższych tygodni należy oczekiwać kontynuacji osuwania się EUR/PLN, które od czasu do czasu będzie przerywane silniejszymi wzrostowymi korektami. Scenariusz bazowy dla USD/PLN zakłada natomiast trend boczny w przedziale 3,37-3,50 zł.
Marcin R. Kiepas