Agencja ta zdecydowała się podwyższyć rating Grecji do poziomu B- z poprzedniego SD (selective default – „częściowa niewypłacalność").
Chociaż wciąż jest to poziom śmieciowy, to oznacza to skok w górę aż o sześć poziomów, a perspektywa długofalowa jest stabilna. Dlaczego Standard & Poor's zdecydowała się tak znacząco podwyższyć ocenę wiarygodności kredytowej Grecji? Jak podaje agencja, wynika to głównie z „silnej determinacji" pozostałych krajów eurolandu, aby Grecja utrzymała się w strefie euro.
Kompromis na poziomie 500 tysięcy USD?
Kolejną informacją, która we wtorek wspierała eurodolara, jest brak porozumienia wśród amerykańskich polityków w sprawie klifu fiskalnego. Barack Obama odrzucił najnowszą propozycję Republikanów, chociaż jeszcze wczoraj rano spekulowało się o tym, że prezydent USA jest skłonny do ustępstw. Rzecznik Białego Domu powiedział, że według Obamy, plan Johna Boehnera jest zbyt łagodny dla najbogatszych Amerykanów.
Amerykański prezydent i tak już nieco ustąpił Republikanom w tej kwestii. Na początku Obama domagał się, by podwyższenie podatków dotyczyło osób zarabiających powyżej 200 tysięcy dolarów rocznie i rodzin z dochodem powyżej 250 tysięcy dolarów rocznie. Jednak później przystał on na zwiększenie progu dla rodzin do 400 tysięcy dolarów rocznie.
Taka wielkość i tak nie satysfakcjonuje Republikanów – plan Boehnera zakładał próg dla gospodarstw domowych na poziomie miliona dolarów rocznie. To z kolei nie jest do zaakceptowania dla amerykańskiego prezydenta. Na rynku spekuluje się, że kompromis może zostać osiągnięty na poziomie 500 tysięcy dolarów rocznie.