Od wczoraj wspólna waluta traci na wartości w dużej mierze za sprawą słów przewodniczącego Eurogrupy. Jean Claude Juncker powiedział, że kurs euro znajduje się na niebezpiecznie wysokim poziomie.
Wyraził również obawę, że plany japońskiego rządu na osłabienie jena mogą wywołać wojnę walutową. Tym czasem od wczoraj jen zyskuje na wartości najsilniej w gronie walut G-10. Aprecjacja japońskiej waluty to pokłosie słów Ministra Finansów tego kraju, który podważył nieco stanowisko rządu w kwestii dalszego osłabiania waluty. Jena wsparły również dobre dane o zamówieniach na maszyny za listopad. W najbliższych dniach kurs USD/JPY powinien jednak powrócić do wzrostów. W naszym regionie polska waluta wraz z węgierskim forintem od rana ulegają najsilniejszej deprecjacji zarówno wobec euro jak i dolara. Kurs EUR/PLN znajduje się na poziomie 4,1270, a USD/PLN na 3,170. Dziś z polski poznamy dane o inflacji bazowej za grudzień. Po wczorajszym niższym od prognoz odczycie inflacji CPI dzisiejsze dane również mogą wskazać na wolniejszy wzrost cen niż zakłada konsensus rynkowy i stać się dodatkowym argumentem dla RPP za zakończeniem cyklu obniżek stóp procentowych.
USA: Dobre dane wsparciem dla dolara
Po wczorajszym lepszym od prognoz odczycie dynamiki sprzedaży detalicznej w grudniu dziś dane z sektora produkcyjnego oraz nieruchomości powinny potwierdzić stopniowe nabieranie tempa przez amerykańską gospodarkę. Jednak odczyt dynamiki produkcji przemysłowej z powodu stosunkowo wysokiej bazy (w listopadzie dynamika ukształtowała się na najwyższym poziomie od dwóch lat: 1,1 proc. m/m) prawdopodobnie przybierze wartość niewiele przekraczającą zero. Natomiast indeks NAHB ma szanse na dziewiąty z rzędu wzrost wartości, wskazując tym samym na dalszą poprawę nastrojów na rynku nieruchomości. Dzisiejsze dane jeżeli wypadną lepiej od prognoz wspierać będą wartość amerykańskiej waluty.
Sporządził:
Szymon Zajkowski