Dziś rano oczekiwania względem wspólnej waluty będą szacowane przez pryzmat publikacji indeksu ZEW z Niemiec(godz. 11). Zwłaszcza, że prognoza jest dość zaskakująca, bowiem zapowiada wzrost do 12 pkt. w styczniu z 6,9 pkt. w grudniu. Oznaczałoby to, iż analitycy ignorują potencjalne zagrożenia w postaci spadku dynamiki eksportu w najbliższych miesiącach i skupiają się już na potencjalnym ożywieniu w drugiej połowie roku, które tak naprawdę wcale nie jest przesądzone. Tym samym, w tym tygodniu, punktem uwagi będą dane z Niemiec oraz szczyt europejski. Zostanie opublikowany indeks Ifo i PMI. Rynek spodziewa się dalszego stopniowego odbicia z niskich recesyjnych poziomów (szczególnie PMI) sugerujących, że w pierwszym kwartale 2013r. niemiecka gospodarka może oprzeć się spadkowi PKB, po tym jak zanotowała ujemną dynamikę wzrostu gospodarczego w czwartym kwartale 2012r.
Natomiast, podczas szczytu europejskiego zostanie wybrany następca przewodniczącego Eurogrupy Junkera. Z kolei zrezygnowano z dyskusji na temat programu ratunkowego dla Cypru. Berlin zarzuca temu niewielkiemu państwu, że jest rajem podatkowym oraz dochodzi tam do prania brudnych pieniędzy rosyjskich oligarchów.
W Japonii bank centralny może podjąć decyzję o znaczącym zwiększeniu swojego QE i podwojeniu celu inflacyjnego. Dołączy się więc do gonitwy na QE (i osłabianie własnej waluty), ale ten czynnik ma już słabnący wpływ na długi koniec krzywych dochodowości na rynkach bazowych i rozwijających się, po tym jak pojawiły się obawy, że Fed może wcześniej zakończyć swoje QE.
Na rynku walutowym słabe dane makro z piątku, kolejną sesję z rzędu osłabiły złotego i długi koniec krzywej. Zachowanie inwestorów wskazuje, że jest chęć pozbycia się polskich papierów, pomimo danych wspierających głębsze cięcia niż obecnie wycenia rynek. W tym tygodniu przetargi, duży popyt na nich może uspokoić sytuację.
EUR/USD
Poniedziałkowa sesja na rynku eurodolara nie wprowadziła żadnych znaczących zmian w obrazie technicznym pary walutowej. W rezultacie, układ sił na rynku nie został zachwiany i wciąż faworyzuje stronę popytową. Kurs EUR/USD oscyluje pośrodku szerokiej konsolidacji zawierającej się w przedziale 1,3250-1,3400. Potencjalnym celem byków powinna być górna granica trendu bocznego(1,3400). Przełamanie tego oporu pozwoli na kontynuację aprecjacji notowań do 1,3470.