Tradycyjnie zaś surowce należą do tej klasy aktywów, która jest beneficjentem zasilania rynków przez banki centralne. Groźba zwężenia strumyka gotówki płynącego na rynek najmocniej uderzyła w metale szlachetne. Złoto straciło 3,5 proc., cena srebra stanowiącego najchętniej przez spekulantów wybierany instrument spadła o 5,5 proc., a platyny o 5,3 proc. Kruszce spadły tym samym do poziomów najniższych od siedmiu miesięcy. Cena złota za jedna uncję ponownie znalazła się poniżej 1600 USD.

Mocno straciły też metale przemysłowe. Zniżkowała miedź, której cena uplasowała się na koniec tygodnia sporo poniżej 7900 USD za tonę. Spadły także, i to mocno, ceny ropy naftowej. Cena ropy Brent zniżkowała o prawie 4 proc., amerykańska WTI straciła ponad 4,5 proc. Ciekawa sytuacja zarysowała się na rynku uprawnień do emisji CO2. W związku z propozycją ograniczenia emisji nowych certyfikatów EUA (wydawanych przez Komisję Europejską) wzrosły przede wszystkim ceny certyfikatów emitowanych na podstawie protokołu z Kioto, bo aż o 16 proc. Nie zmienia to faktu, że uprawnienia te nadal są o 97 proc. tańsze niż rok temu. Można powiedzieć, że certyfikaty te stały się „groszowymi akcjami" rynków surowców.

Ubiegły tydzień był jednoznacznie negatywny dla cen większości surowców. Najbardziej inwestorów zaniepokoiły sygnały dobiegające z Rezerwy Federalnej, w której pojawiły się głosy optujące za ograniczeniem skali skupu obligacji w ramach programu luzowania ilościowego. Tradycyjnie zaś surowce należą do tej klasy aktywów, która jest beneficjentem zasilania rynków przez banki centralne. Groźba zwężenia strumyka gotówki płynącego na rynek najmocniej uderzyła w metale szlachetne. Złoto straciło 3,5 proc., cena srebra stanowiącego najchętniej przez spekulantów wybierany instrument spadła o 5,5 proc., a platyny o 5,3 proc. Kruszce spadły tym samym do poziomów najniższych od siedmiu miesięcy. Cena złota za jedna uncję ponownie znalazła się poniżej 1600 USD.

Mocno straciły też metale przemysłowe. Zniżkowała miedź, której cena uplasowała się na koniec tygodnia sporo poniżej 7900 USD za tonę. Spadły także, i to mocno, ceny ropy naftowej. Cena ropy Brent zniżkowała o prawie 4 proc., amerykańska WTI straciła ponad 4,5 proc. Ciekawa sytuacja zarysowała się na rynku uprawnień do emisji CO2. W związku z propozycją ograniczenia emisji nowych certyfikatów EUA (wydawanych przez Komisję Europejską) wzrosły przede wszystkim ceny certyfikatów emitowanych na podstawie protokołu z Kioto, bo aż o 16 proc. Nie zmienia to faktu, że uprawnienia te nadal są o 97 proc. tańsze niż rok temu. Można powiedzieć, że certyfikaty te stały się „groszowymi akcjami" rynków surowców.