Wczoraj okazało się, iż amerykański PKB w pierwszym kwartale wzrósł jednak o 1,8%, a nie jak podano pierwotnie o 2,4%. Rynki akcji zareagowały wzrostami. Na krajowym podwórku tematem numer jeden były OFE. Dziś rozpoczyna się seria wystąpień członków Fed.
Odwilż na rynkach, prawdopodobnie przejściowo
Wzrost w pierwszym kwartale gospodarka USA zawdzięcza głównie konsumentom. W tym okresie odnotowano pozytywną kontrybucję wydatków na dobra (trwałe i nietrwałe) oraz usługi. Rosły też zapasy, natomiast mniejsze wydatki rządu uszczuplały wzrost i tego zapewne należy się spodziewać w kolejnych okresach. Niższy wzrost został pozytywnie odebrany przez rynki akcji. Ten paradoks tłumaczy dominujący obecnie czynnik stóp procentowych. Po słabszym raporcie rentowności w USA spadły i w przypadku 10-latki był to pierwszy spadek od 8 dni. Tymczasem to właśnie wzrost rynkowych stóp procentowych był w ostatnim czasie powodem nerwowego zachowania rynków akcji.
Nie należy jednak liczyć na to, iż Fed zmieni swoje podejście ze względu na dane o PKB za pierwszy kwartał. W tej materii kluczowe będą dane z rynku pracy, a ważniejsze są także bieżące dane o nastrojach konsumentów i z rynku nieruchomości, zaś te były świetne. Przypomnijmy, iż w maju ceny nieruchomości wzrosły o 11,2% w skali roku i było to tempo najszybsze od października 2005 roku. Oczywiście tempo wzrostu rentowności notowane w ciągu ostatnich dni było nie do utrzymania i dlatego słabszy raport był tu dobrym pretekstem do korekty. Jednak nie oznacza on zmiany oczekiwań wobec polityki banku centralnego.
Pomimo słabszych danych z USA dolar nie stracił względem euro. Wręcz przeciwnie, już po publikacji raportu para cofnęła się (przejściowo jak na razie) poniżej bariery 1,30. Wynika to z faktu, iż spadały też rentowności po drugiej stronie Atlantyku. Stawka kontraktu FRA18x24 dla EUR spadła aż o 9 bp (13 bp w ciągu dwóch dni, w tym cena kontraktu dla USD cofnęła się tylko o 4 bp). Dlatego też możliwa jest sytuacja, iż przy spadających rentownościach w USA para EURUSD będzie notować spadki. Bardziej realny jednak wydaje się scenariusz, w którym umocnienie dolara wynika z relatywnie szybszego wzrostu rynkowych stóp procentowych dla dolara.
Przed nami seria wystąpień członków Fed
Dziś w kalendarzy mamy takie publikacje jak liczba wniosków o zasiłek i dochody oraz wydatki amerykańskich gospodarstw domowych. Wydaje się jednak, iż dla rynku ważniejsze będzie to, co mówić będą członkowie FOMC, a tych wystąpień jest trochę. Tylko dziś czekają nas trzy wystąpienia: o godz. 16.30 (Powell), 18.30 (Lockhart), 19.00 (Mersch). Jutro odbędą się cztery kolejne. W nocy dane z Japonii, m.in. inflacja oraz indeks PMI.