Perspektywa stabilnych w dłuższym terminie stóp procentowych i ograniczona ostatnio podaż skłoniła zagranicznych inwestorów, by zapłacić za obligacje istotnie więcej niż przed godz. 11 na rynku wtórnym. MF udało się uplasować aukcję z rentownością 2,96 proc. – najniższą zanotowaną wczoraj, bo już po południu sprzedane rano obligacje wyceniano stopą 3,02 proc. Papiery z innych sektorów zachowywały się stabilnie, a rentowności tych o najdłuższych terminach wykupu nawet spadły o kilka pkt baz. Krajowy dług pozostawał zatem nieczuły na dane o czerwcowej produkcji przemysłowej w Niemczech i dużą zmienność notowań bunda. Obliczony za Odrą miesięczny wzrost produkcji był najwyższy od roku i zdecydowanym ruchem wyciągnął rentowność niemieckiej 10-latki ponownie do 1,70 proc. Kurs EUR/PLN rósł do 4,22. To pierwsza w tym tygodniu spadkowa sesja dla złotego. Na wykresie tej pary w strefie 4,20 przebiega linia rysowana od stycznia do marca po szczytach i od czerwca, jako wsparcie, po dołkach. Jest ona istotna, bo wzmacnia ją czwarte, już dwukrotnie nieskutecznie testowane zniesienie ruchu wzrostowego kreślonego na eurozłotym od kwietnia. Najbliższy opór to poziom 4,2330, a potem dopiero 4,2650.