Kurs EUR/PLN po przebiciu bariery 4,20 zniósł całe wybicie, jakie miało miejsce w ślad za czerwcową przeceną na polskim rynku długu. Wciąż utrzymuje się jednak ryzyko ponownego odpływu części kapitału z polskich obligacji, zwłaszcza w razie kolejnego nasilenia oczekiwań na ograniczenie programu QE3 przez Fed. Ostatnie spadki kursu EUR/PLN mogą więc okazać się nietrwałe, jednak wydarzenia ostatniego tygodnia są dowodem na to, że mimo zakończenia trendu wzrostowego w notowaniach polskich papierów, nastawienie wobec krajowej waluty pozostaje pozytywne i korelacja z rynkiem obligacji niekoniecznie musi w najbliższych miesiącach być tak silna jak w czerwcu. W krótkim terminie złotemu wciąż powinna sprzyjać ostatnia poprawa w danych makroekonomicznych z Polski i strefy euro. Seria publikacji wskaźników z krajowej gospodarki w przyszłym tygodniu prawdopodobnie potwierdzi pozytywne tendencje, w tym utrzymanie nadwyżki bilansu handlowego. Decydujący będzie jednak raczej pierwszy odczyt polskiego PKB za II kwartał, który poznamy w środę. Jeżeli także ta publikacja przyniosłaby pozytywną niespodziankę, kurs EUR/PLN mógłby jeszcze pozostać na niższych poziomach, pod 4,20. Warto jednak mieć na uwadze fakt, że im bliżej do wrześniowego posiedzenia Fedu, tym trudniej może być o pogłębienie zniżki kursu, a łatwiej o skokowe ruchy w górę.