Spore zaskoczenie to również porównanie cen z lipca do tych zanotowanych w czerwcu. Zupełnie inaczej niż w poprzednich latach ceny w skali miesiąca wzrosły. Dodatkowym zaskoczeniem był fakt, że najsilniej rosły w lipcu ceny żywności, która w okresie letnim zwykle tanieje i taniała. To kolejna porcja danych, które budują nadzieję, że II półrocze będzie dla polskiej gospodarki lepsze. Realizowanie takiego scenariusza skróci szacowany przez inwestorów czas pozostawania głównej stopy procentowej NBP na rekordowo niskim poziomie. Dyskontując te nadzieje, na rynku pochodnych na stopę procentową, rentowność wzdłuż całej krzywej przesunęła się w górę średnio aż o 20 pkt bazowych. Warto jednak odnotować, że obserwowana reakcja inwestorów miała raczej charakter emocjonalny i nie została potwierdzona wzrostem obrotów. Przy słabych obrotach o 20 punktów rosła również rentowność obligacji 2- i 3-letnich. Relatywnie stabilne pozostawały za to ceny papierów o dłuższej zapadalności. Rynek długu wspiera ograniczona podaż i świadomość, że odkupienie pozycji „zgubionej" z powodu droższej żywności może być bolesne. Zamykania obligacyjnych pozycji przez zagranicznych inwestorów nie potwierdzał też złoty. Kurs EUR/PLN dotarł w środę do 4,2080 i znalazł się powyżej opisywanego ostatnio poziomu wsparcia (4,2020).