Największą zmienność odnotowano na eurodolarze, który w błyskawicznym tempie zmieniał kierunek notowań.
Dużo kontrowersji wokół QE3
Najwięcej emocji wśród inwestorów wzbudziły informacje z USA. Wszystko za sprawą obaw rynku odnośnie ograniczenia skupu obligacji w ramach programu QE3. Ostatnia sonda serwisu Bloomberg wykazała, że 65% analityków oczekuje, że Fed zacznie wygaszać program QE już we wrześniu. Należy zwrócić uwagę, że jeszcze miesiąc temu myślała tak połowa badanych. Ten scenariusz podsycił komentarz jednego z niegłosujących szefów Fed, że z taką decyzją we wrześniu trzeba się liczyć. Wraz z danymi o sprzedaży detalicznej uruchomiło to reakcję rynkową, której beneficjentem został amerykański dolar silnie umacniając się względem euro. Tendencja ta nie trwała jednak długo, bowiem negatywnie zaskoczyły odczyty dotyczące produkcji przemysłowej (w lipcu nie zmieniła się w stosunku do czerwca).
To rozczarowujący odczyt, gdyż ekonomiści oczekiwali wzrostu tego ważnego wskaźnika makro o 0,3 proc. Z kolei wykorzystanie mocy produkcyjnych spadło w lipcu do 77,6 proc., wobec 77,7 proc. w poprzednim miesiącu. Sytuacji nie poprawiły odczyty indeksów Empire State i Philly Fed, które spadły zdecydowanie mocniej od oczekiwań inwestorów. W konsekwencji na eurodolarze nastąpił dynamiczny zwrot sytuacji, który doprowadził do silnej wyprzedaży dolara. Zaowocowało to ponad 100 pipsowym wzrostem notowań eurodolara z 1,3225 do 1,3354. Pod koniec dnia wystąpiła łagodna realizacja zysków, która może rozwinąć się w kolejnych godzinach handlu. Maksymalny zasięg spadku ogranicza wsparcie na wysokości 1,3300, aczkolwiek w dłuższym horyzoncie czasowym trend osłabienia dolara może być w dalszym ciągu kontynuowany. Celem rynku będzie wtedy 1,3390-1,3400.
Funt dostał nowy argument
Natomiast w Europie w centrum uwagi został brytyjski funt, który umocnił się w reakcji na krajowe publikacje makro. Okazało się, że sprzedaż detaliczna w Wielkiej Brytanii, z uwzględnieniem sprzedaży paliw, w lipcu 2013 r. wzrosła o 1,1 proc. m/m, podczas gdy poprzednio wzrosła o 0,2 proc. m/m. Analitycy spodziewali się tymczasem, że sprzedaż wzrośnie o 0,7 proc. m/m. Pozytywnie przedstawia się również sytuacja w ujęciu r/r, gdzie sprzedaż detaliczna, z uwzględnieniem paliw, wzrosła o 3,0 proc., podczas gdy poprzednio wzrosła o 1,9 proc. Analitycy stawiali tu na wzrost o 2,4 proc. Lepsze od oczekiwań dane sprzedaży detalicznej dobrze wróżą dalszej ekspansji gospodarczej na Wyspach, która w drugim kwartale tego roku rosła w tempie 0,6% r/r.
Poprawa sprzedaży detalicznej dobrze koresponduje z ostatnim odczytem PMI dla przemysłu i usług, które w lipcu znalazły się na wieloletnich maksimach. Dodatkowo Bank Anglii(BoE) na sierpniowym posiedzeniu podtrzymał decyzję o niezmienianiu podstawowych parametrów polityki pieniężnej (główna stopa 0,5%, wartość zakupów aktywów 375 mld GBP), co wspiera wycenę funta na rynku walutowym. Modelowy zasięg wzrostu na parze GBP/USD został już osiągnięty, dlatego część inwestorów może pokusić się o realizację zysku. Skutkować to może spadkiem kursu pary walutowej do max. 1,5575. Niemniej, w dłuższym horyzoncie czasowym dobry klimat inwestycyjny wokół funta brytyjskiego powinien zostać zachowany. W związku z tym, zajmowanie długich pozycji w funcie nadal wiąże się z mniejszym ryzykiem i powinno przynieść zasadne profity inwestorowi.