W środę od rana krajowy dług nieznacznie zyskiwał na wartości. Stabilizacja rentowności na wysokich poziomach oraz obserwowana we wtorek po południu korekta na rynkach bazowych zachęciły do zakupów, ale skala ruchu nadal nie pozwala mówić o przełomie. Spadek rentowności miał zaledwie charakter techniczny i krótkotrwały. Rano rentowności były średnio 3 punkty niższe niż we wtorek na zamknięciu, ale popołudniowa podaż zanegowała większą część porannego ruchu. Inwestorzy nie znaleźli dalszej motywacji do zakupów, mimo że opublikowane dane o sprzedaży detalicznej za oceanem były słabsze niż oczekiwano. Wyceny polskiego długu nie zmieniły też informacje o rekomendacji, którą wydała Komisja Europejska, dotyczącej zdjęcia z Polski procedury nadmiernego deficytu. Tuż przed zamknięciem sesji obligacja PS0420 oferowała do wykupu 2,34 proc., a 10-letnia DS0725 2,83 proc. Na dziś zaplanowano publikację wskaźnika inflacji, który zapewne stanie się dla części członków RPP okazją, by podzielić się z inwestorami opinią na temat dalszych losów polityki pieniężnej. Dla wyceny przyszłych scenariuszy na rynku długu kluczowe nadal pozostają jednak decyzje zapadające na rynkach bazowych. Rentowność niemieckiej 10-latki obserwowana na wykresie godzinnym niezmiennie pozostaje w trendzie wzrostowym i sugeruje dalszy ruch w górę. Do momentu pokonania wsparcia rysowanego na poziomie 0,63 proc. otwarta pozostaje droga do testowania ostatnich szczytów wyznaczonych na 0,73 proc.