Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ
Powodem odwrotu od wspólnej waluty były głównie słowa B. Coeure'a, przedstawiciela EBC, który stwierdził, iż instytucja może podjąć dalsze działania w celu obniżenia rentowności europejskiego długu oraz stymulacji inflacji w strefie euro. Inwestorzy odebrali te słowa jako zapowiedź potencjalnego zwiększenia wartości programu QE w przyszłości. Samo stwierdzenie Couere'a oraz analogiczne w wykonaniu C. Noyera nie oznaczają jeszcze oczywiście wiążącego stanowiska EBC, jednak należy odczytywać je jako pewnego rodzaju zaskoczenie, gdyż w ostatnich tygodniach na rynku mówiło się raczej o potencjalnym ograniczeniu programu QE (stąd wzrost rentowności m.in. bundów oraz EUR). Dopełnieniem negatywnych nastrojów związanych z euro był jeszcze słabszy odczyt niemieckiego indeksu ZEW, który osiągnął najniższą wartość w tym roku na poziomie 41,9 pkt. W przypadku krajowego rynku od początku tygodnia obserwujemy spadek wyceny złotego, tracącego głównie na bazie mocniejszego dolara, który skutecznie ogranicza atrakcyjność bardziej ryzykownych walut. Ponadto złoty pozostaje pod lekką presją z uwagi na ostatnie zwyżki rentowności krajowego długu (niedawny test okolic 3 proc. na 10YT), co część rynku odbiera jako sygnał wzrostu ryzyka politycznego w związku ze zbliżającymi się wyborami prezydenckimi (II tura), które stanowić będą praktyczny test poparcia dla partii przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Sektorami, na które warto zwrócić uwagę, są surowce i towary. Hossa na kawie i kakao już przeminęła. Teraz metale cieszą się zainteresowaniem.
Najświeższym przykładem jest deprecjacja intradayowa akcji Synektika prawie o 20 proc. w reakcji na informacje o chińskiej konkurencji.
W teorii jesteśmy w ciekawym momencie na rynkach. A krajowy z dużym prawdopodobieństwem podąży za nastrojami globalnymi.
Słaby dolar to szansa dla amerykańskich eksporterów, mocniejsze surowce w nim wyceniane, przepływy kapitału na rynki wschodzące.
Mainframe’y zdominowały lata 70., WEB eksplodował w 90. latach, chmura rozkwitła po 2006 r., dziś króluje AI. Przegapiłeś każdy przełom? Nie szkodzi – rynek wypuszcza właśnie kolejnego zajączka.
Czynnikami ryzyka wciąż pozostają wysokie tempo płac przekraczające 8 proc., ekspansywna polityka fiskalna oraz sytuacja geopolityczna na świecie.