Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Tomasz Krzyk, CFA, analityk, Noble Securities
Pojawiająca się coraz śmielej inflacja oraz dalszy brak porozumień w zakresie przyznania Grecji kolejnego pakietu ratunkowego mogły być jednymi z powodów, dla których rentowność dziesięcioletnich obligacji niemieckich w dalszym ciągu kształtuje się w okolicach poziomów przekraczających 0,8 proc. Wysoka zmienność skarbowych papierów udzieliła się również innym krajom eurolandu. W środę włoskie dziesięciolatki notowane były już przy rentowności 2,13 proc., francuskie 1,22 proc., natomiast polskie 3,21 proc. Za oceanem dziesięcioletnie obligacje USA flirtowały z rentownością 2,37 proc. Główną przyczyną ich zwyżek nie była jedynie korelacja z niemieckim Bundem. Opublikowane w ostatnich dniach dane z gospodarki amerykańskiej przypominają inwestorom o widmie zapowiedzianej przez Fed podwyżki stóp procentowych, a stosunkowo niska płynność uniemożliwia dużym graczom upłynnianie pozycji bez wpływu na rynek. Mimo drastycznej wyprzedaży na rynku pierwotnym nabywcy na tego typu instrument finansowy wciąż są aktywni – świadczy o tym chociażby odnotowany popyt podczas ostatniej ogłoszonej przez amerykański departament skarbu czerwcowej aukcji pięcioletnich obligacji rządu USA opiewającej na 35 mld USD, podczas której wskaźnik bid-to-cover ukształtował się na poziomie 2,39. Jest to jednak mimo wszystko mniej niż podczas ostatnich dziesięciu aukcji, gdy średnia dla tego wskaźnika wyniosła 2,54.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
To pytanie pojawia się czasem w dyskusjach branżowych. Często odnosi się do relatywnie niskiego zainteresowania rynkiem akcji w Polsce, w relacji do USA i Europy Zachodniej.
Sektorami, na które warto zwrócić uwagę, są surowce i towary. Hossa na kawie i kakao już przeminęła. Teraz metale cieszą się zainteresowaniem.
Najświeższym przykładem jest deprecjacja intradayowa akcji Synektika prawie o 20 proc. w reakcji na informacje o chińskiej konkurencji.
W teorii jesteśmy w ciekawym momencie na rynkach. A krajowy z dużym prawdopodobieństwem podąży za nastrojami globalnymi.
Słaby dolar to szansa dla amerykańskich eksporterów, mocniejsze surowce w nim wyceniane, przepływy kapitału na rynki wschodzące.
Mainframe’y zdominowały lata 70., WEB eksplodował w 90. latach, chmura rozkwitła po 2006 r., dziś króluje AI. Przegapiłeś każdy przełom? Nie szkodzi – rynek wypuszcza właśnie kolejnego zajączka.