O kierunku w nowym tygodniu zadecyduje więc wybór Greków – „tak" lub „nie" dla propozycji pomocy od wierzycieli. Warto pamiętać, że wynik referendum nie będzie równoznaczny ze scenariuszem porozumienia lub wyjścia Grecji ze strefy euro, ale jedynie zwiększy szanse na realizację jednego z nich. W przypadku pierwszego czeka nas kontynuacja trudnych negocjacji, z ryzykiem wyborów parlamentarnych. Ulga na rynkach może więc mieć umiarkowaną skalę i trwałość, tym bardziej że presję czasu zwiększa konieczność spłaty zobowiązań Grecji wobec EBC 20 lipca. W efekcie EUR/PLN może spaść w przyszłym tygodniu bliżej 4,15, ale niekoniecznie na długo. Z kolei w negatywnym scenariuszu należy oczekiwać w krótkim terminie wzrostu awersji do ryzyka, w tym wybicia EUR/PLN nad 4,20, a nawet nad kolejny ważny opór – 4,24.

Problemy Grecji nie są jedynym czynnikiem, który osłabia złotego. Jest nim także ryzyko polityczne w kraju oraz perspektywa wyższych stóp procentowych w USA. Na dalekim planie pozostają kwestie polityki pieniężnej w strefie euro i Polsce. Prawdopodobnie nabiorą one jednak znaczenia w końcówce roku, kiedy utrwalone już będzie odbicie inflacji w Europie wspierane lepszą kondycją gospodarki, a w Polsce dodatkowo dyskusję nasilać będą nadchodzące w 2016 r. zmiany w składzie RPP.