Kurs EUR/USD przesuwał się ku poziomowi 1,10. Spodziewamy się jednak, że silniejsze ruchy możliwe są w reakcji na dane z amerykańskiego rynku pracy. W środę inwestorzy przyjrzą się publikacjom o zatrudnieniu według ADP, a w piątek punktem uwagi będą „payrolle" oraz dodatkowo dane o dynamice płac za lipiec, które pokażą, czy niska dynamika kosztów pracy w Stanach Zjednoczonych w II kwartale jest kontynuowana. Kolejny wzrost zatrudnienia w USA o ponad 200 tys. osób oraz powrót wyższej dynamiki płac (2,3 proc. rok do roku), czego się spodziewamy, spowodują koncentrację oczekiwań na rozpoczęcie podwyżek stóp w USA już we wrześniu tego roku. W przeciwnym przypadku nastąpi wygaszanie pozytywnego nastawienia do dolara oraz umocnienia na rynkach obligacji.

Na krajowym rynku złoty osłabł, analogiczna tendencja widoczna była wśród pozostałych walut z naszego regionu Europy oraz rosyjskiego rubla. W rezultacie EUR/PLN przełamał poziom 4,15. Nastawienie do rynków CEE wydaje się być negatywne, dlatego następne dni mogą przynieść dalsze osłabienie do 4,18 złotego za euro oraz kolejne próby przełamania wspomnianego oporu, zwłaszcza jeżeli dane ze Stanów Zjednoczonych okażą się znacznie lepsze od oczekiwań. Tym samym droga w rejon 4,24 zł za euro będzie otwarta.