Ponadto w górę zrewidowano dane za czerwiec (231 tys.), przez co ogólny bilans publikacji wsparł oczekiwania rynku na podwyżkę stóp procentowych przez Fed już we wrześniu. Kurs EUR/USD wrócił pod 1,09, a USD/PLN nad 3,85.

Przy niewielkiej liczbie istotnych publikacji makro w przyszłym tygodniu (zwłaszcza z USA) najbliższe dni mogą przynieść dyskontowanie piątkowych danych, a więc utrzymanie presji na umocnienie dolara. Dla złotego dodatkowym ryzykiem pozostają też doniesienia ze sceny politycznej. W efekcie przestrzeń do korekty słabości złotego z ostatnich dni jest niewielka. Rosną za to szanse na to, że USD/PLN dotrze w najbliższym czasie do poziomu 3,90, a EUR/PLN podejmie próbę wybicia nad 4,20.

W tle polityki i perspektyw stóp w USA pozostaną prawdopodobnie odczyty danych z Polski zaplanowane na przyszły tydzień, w tym tzw. szybki odczyt PKB w piątek, który powinien pokazać stabilny wzrost w II kwartale powyżej 3,5 proc. r./r. Raczej nie będzie to jednak argument do większych zmian w notowaniach złotego i obligacji. Rentowności dziesięcioletnich papierów skarbowych wróciły w minionych dniach nad poziom 3 proc., do czego przede wszystkim przyczyniać się mogą rosnące oczekiwania na podwyżki stóp w USA.