Stało się tak głównie za sprawą Banku Australii (RBA). W komunikacie, po ostatnim posiedzeniu tego gremium, napisano, że „dolar australijski dostosowuje się do znacznego spadku cen kluczowych surowców". Biorąc pod uwagę fakt, że wcześniejsze komunikaty mówiły o „prawdopodobnej dalszej deprecjacji w związku ze spadkami cen surowców" duża zmienność na rynku dolara australijskiego wydaje się w pełni uzasadniona.

Do tego wszystkiego doszły jeszcze m.in. zaskakująco dobre dane o sprzedaży detalicznej. Wzrosła ona w ujęciu miesięcznym o 0,7 proc. podczas gdy rynek oczekiwał odczytu na poziomie 0,4 proc.

– W przypadku dolara australijskiego duże znaczenie ma zmiana retoryki banku centralnego, który już nie próbuje werbalnie osłabiać waluty. Wydaje się też, że zakończyliśmy cykl obniżek stóp procentowych – mówi Marek Rogalski, analityk DM BOŚ. Jak jednak dodaje w najbliższym czasie kluczowym czynnikiem wpływającym na kurs dolara australijskiego wcale już nie muszą być poczynania RBA czy też dane makroekonomiczne. – Kluczem dla notowań AUD może się w najbliższym czasie okazać postawa Banku Chin – jeżeli ten zdecyduje się na bardziej zdecydowane działania stymulujące gospodarkę, to da tym samym pretekst do odreagowania mocno przecenionych surowców – i w ślad za tym da dodatkowe argumenty za odbiciem AUD. Przy tym scenariuszu interesujące mogą być zestawienia AUD z JPY czy też EUR – uważa Rogalski. Kurs USD/AUD oscyluje obecnie przy poziomie 1,358 EUR/AUD zaś przy 1,48.