Rynkowa awersja do ryzyka podsycana przeceną na giełdach i rynku surowców jest traktowana jako czerwone światło dla normalizacji polityki monetarnej Fed. Ale kolejne dni mogą pokazać, że Fed nie jest tak strachliwy, jak się zaczęło uważać. I co szykuje ECB?
W przyszłym tygodniu w USA uwagę przyciąga rewizja PKB, wskaźnik inflacji konsumenckiej oraz wypowiedzi członków Fed. PKB za drugi kwartał (czw) ma zostać zrewidowany w górę do 3,2 proc. z 2,3 proc. na wyższej dynamice wydatków konsumpcyjnych oraz dobudowie zapasów. Dane powinny wspierać pozytywny pogląd Fed na gospodarkę, choć obecnie to trendy cenowe mają większe znaczenie i solidnej analizie zostanie poddany lipcowy PCE (pt). Roczny wskaźnik ma pozostać na 1,3 proc. r/r i jakiekolwiek rozczarowanie szybko zostanie przełożone na obniżenie szans na wrześniową podwyżkę stóp procentowych.
Z innych danych impulsami dla rynku mogą być sprzedaż nowych domów (wt), zamówienia na dobra trwałe (śr) oraz wydatki i dochody Amerykanów (pt). Dane z rynku nieruchomości są ostatnio solidne, a silny przyrost nowych miejsc pracy wspiera wzrost dochodów gospodarstw domowych. Ryzyko leży po stronie zamówień na dobra, które utrzymują niską dynamikę.
Z pośród członków FOMC mamy Lockharta (pon), Dudleya (śr) oraz sympozjum w Jackson Hole (pt-nd). Prezes Janet Yellen nie będzie obecna na sympozjum, a w jej zastępstwie pojawi się wiceprezes Fischer, który będzie uczestniczył w niedzielę w panelu dotyczącym perspektyw inflacji w USA. Będzie to dobre miejsce na przygotowanie rynku przed wrześniowym posiedzeniem FOMC, szczególnie jeśli nastawienie do podwyżek Fed jest większe, niż rynek uważa. Wycena wrześniowej podwyżki przez rynek stopy procentowej spadło w tym tygodniu z 50 proc. do 30 proc.
W strefie euro danych niewiele, choć unijna waluta w większym stopniu będzie podlegać pod zmiany pozycjonowania inwestorów, gdyż ucieczka inwestorów z rynków wschodzących i przecena indeksów akcji w Europie przynosi popyt na euro. Z publikacji na uwagę zasługuje tylko indeks Ifo z Niemiec (wt), gdzie oczekuje się pogorszenia klimatu biznesu na fali niepokoju o sytuację w Chinach. Z drugiej strony opublikowany dziś indeks PMI zarysował nieco mniej pesymistyczny obraz. Z większą uwagą będą śledzone wypowiedzi przedstawicieli ECB: Constancio (wt), Praet (śr), Coeure (czw). Gołębie wzmianki mogą podsycać spekulacje w kontekście konferencji prasową Draghiego 3 września, gdzie prezes będzie musiał odnieść się do ostatnich zmian w Chinach, szczególnie liberalizacji kursu juana. Więcej przesłanek, że QE może potrwać dłużej niż obecnie zostało założone (do września 2016 r.), będzie istotnie ciążyć na EUR.