Dodatkowy popyt, który pojawił się na rynkach długu rządowego krajów rozwiniętych, wynikać może zarówno ze zwiększonych obaw inwestorów w kwestiach utrzymania tempa globalnego wzrostu gospodarczego, w tym w szczególności gospodarki Chin, niższych od oczekiwań odczytów inflacji, jak i taniejących surowców. Negatywne sygnały idące z rynków sprawiły, że dziesięcioletnie obligacje rządu USA kwotowane były w ostatnich dniach nawet przy rentowności niższej niż 2 proc.
Ponadto w środę ceny grudniowych kontraktów terminowych na stopę funduszy federalnych implikujące 27-proc. (względem 35-proc. jeszcze we wtorek) prawdopodobieństwo zacieśnienia polityki monetarnej przez Fed pokazały coraz mniejszą wiarę rynku w tegoroczną podwyżkę stopy funduszy federalnych. Wzrost cen obligacji rządowych można było również zaobserwować w strefie euro. Spekulacje na temat wzrostu skali
i przedłużenia programu skupu aktywów prowadzonego od stycznia przez EBC obniżyły również rentowność wielu papierów rządów
w Eurolandzie, w tym tych bardziej peryferyjnych, takich jak Włochy. Dziesięcioletnie bundy kwotowane były w czwartek przy rentowności poniżej 0,53 proc. Ponadto zaobserwować można było zawężenie spreadu pomiędzy rentownością dziesięcioletnich obligacji rządu Włoch i Niemiec, który 13 października wyniósł jedynie 1,072 – najmniej od początku kwietnia.