Naszym zdaniem:
Wygląda na to, że rynek nie jest do końca przekonany na ile Janet Yellen rzeczywiście odniesie się do tematu podwyżek stóp procentowych w najbliższych miesiącach, podczas zaplanowanego na piątkowe popołudnie wystąpienia na sympozjum w Jackson Hole. Można znaleźć coraz więcej opinii wskazujących, że będzie miało ono bardziej akademicki, a nie rynkowy charakter. To w pewnym sensie tłumaczy dlaczego dolar zachowuje się relatywnie słabo. Z drugiej strony pojawiające się informacje makro są mieszane. Zwolennicy umocnienia USD przytaczają wczorajsze zapiski z posiedzenia dystryktów FED, gdzie widać rosnącą presję na podwyżkę stóp procentowych, a także wypowiedź Roberta Kaplana z oddziału FED w Dallas, którego zdaniem biorąc pod uwagę silny rynek pracy, podwyżka stóp procentowych jest bliżej, niż dalej. Tylko, że takie wyrywkowe podejście do słów członków FED może być mylne – zaledwie kilka dni temu Kaplan w nieco dłuższym wywodzie tłumaczył, że Rezerwa ma ograniczone pole do podwyżek stóp, gdyż tzw. optymalna stopa procentowa jest poniżej oczekiwań większości ekonomistów. Nawet, jeżeli będziemy chcieli opierać się na niedzielnej wypowiedzi Stanley'a Fischer'a, to warto zwrócić uwagę, że mówiąc o podwyżce stóp w tym roku, jednocześnie przyznał, że obecny wzrost gospodarczy go rozczarowuje. Tym samym wiele będzie zależeć od kolejnych danych makro. Tymczasem wstępny odczyt indeksu PMI dla przemysłu wypadł wczoraj gorzej (52,1 pkt. w sierpniu wobec 52,9 pkt. w lipcu), a regionalny indeks FED z Richmond nieoczekiwanie spadł w sierpniu do -11 pkt. z 10 pkt. w lipcu. Nieoczekiwanie dobrze wypadła sprzedaż nowych domów rosnąc w lipcu o 12,4 proc. m/m, ale te dane należy zestawić z odczytami z rynku wtórnego, jakie poznamy dzisiaj o godz.16:00. Reasumując same słowa o tym, że do podwyżki stóp jest bliżej, niż dalej, raczej nie wystarczą do tego, aby dać pretekst do wyraźniejszego odbicia dolara. Mocny test w postaci danych makro wypadnie dopiero na początku września (indeksy ISM i rynek pracy). A, jeżeli Yellen nie da w piątek wskazówek, to obawy związane z tymi odczytami mogą ściągnąć dolara w dół.
Zerknijmy na wykres koszyka dolara, ale tym razem US Dollar Index, który na platformie BOSSA FX ma oznaczenie FUSD. Tym razem poświećmy więcej uwagi tygodniowym wskaźnikom, zwłaszcza MACD. To jest sygnał dla słabego, a nie silnego rynku w średnim terminie.
Wykres tygodniowy FUSD
Dzisiaj dolar zyskuje tylko w relacji z euro i frankiem (i to nieznacznie), jeżeli chodzi o relacje w obrębie G-10. Słabsza pozycja wspólnej waluty może mieć związek z dzisiejszymi informacjami nt. trzęsienia ziemi we Włoszech. Analiza techniczna pokazuje jednak, że nie doszło jeszcze do naruszenia wsparcia z poniedziałku przy 1,1270. Dopiero złamanie tego poziomu mogłoby dać pole do dyskusji, co do możliwego spadku w okolice 1,1180-1,1215, jakie wyznacza m.in. dolne ograniczenie kanału wzrostowego na poniższym wykresie. Inaczej nie można wykluczyć, że rejon 1,1270 stanie się platformą do odbicia w górę.
Wykres dzienny EUR/USD