Brak decyzji o przedłużeniu programu luzowania ilościowego w strefie euro oraz jastrzębia konferencja po posiedzeniu prezesa Mario Draghiego spowodowały wzrost notowań EUR i spadek cen na rynku akcyjnym. W przypadku pary EURUSD wzrost został jednak odreagowany w dalszej części dnia. W przypadku indeksów giełdowych nie zdołały one jednak odrobić strat. Notowania DAXa utrzymują się poniżej poziomów 10700 pkt. W przypadku S&P500 w dalszym ciągu jednak znajdujemy się blisko poziomu 2180 pkt. Uwzględniając dość duży stopień rozczarowania brakiem działań EBC reakcja rynkowa i tak wydaje się umiarkowana, a niewielki spadek indeksów giełdowych jest dowodem dużej siły rynku. Amerykańskie indeksy wspierane były w dniu wczorajszym silnym wzrostem cen ropy, która wystrzeliła po danych amerykańskiego Departamentu Energii. Gigantyczny spadek zapasów paliw był jednak wynikiem złych warunków pogodowych w Zatoce Meksykańskiej, w związku z czym nie wydaje się, aby w kolejnych tygodniach ilość zapasów dalej spadała.
Wraz z tym jak zbliżamy się do końca tygodnia wyczerpują się również dane, które mogą mieć zasadniczy wpływ na rynek. Końcówka tygodnia powinna już być o wiele spokojniejsza. Z danych, które będą w dniu dzisiejszym publikowane najważniejsze wydają się te z kanadyjskiego rynku pracy za sierpień. Środowy komunikat po posiedzeniu Banku Kanady okazał się bardziej gołębi niż można było się tego spodziewać. Dodatkowo zbiegł się on ze znacząco gorszym od prognoz wskaźnikiem PMI. Mimo dobrego sentymentu na ropie traci on trzeci dzień z rzędu wobec dolara amerykańskiego. Po dzisiejszych danych rynek spodziewa się jednak zdecydowanego odbicia zatrudnienia (15 tys.) po mocnym spadku w lipcu (o 31.2 tys.) i stabilizacji stopy bezrobocia na poziomie 6.9%. O poranku na rynku walutowym najbardziej widoczne jest umocnienie jena wobec dolara amerykańskiego, co ma związek z wypowiedzą Haruhiko Kurody, w której nie pojawiły się sygnały wskazujące na możliwość poluzowania polityki pieniężnej na zbliżającym się posiedzeniu BoJ.
Zapowiada się za to, że dużo będzie się działo na złotym. Choć decyzję agencji Moody's poznamy najprawdopodobniej dopiero późnym wieczorem i z największą zmiennością możemy mieć do czynienia na początku przyszłego tygodnia, to jednak w trakcie dnia rynek może dyskontować zbliżającą się decyzję. Zachowanie złotego w tym tygodniu, w porównaniu do innych walut krajów z rynków wschodzących, sugeruje, że w większym stopniu wyceniana jest decyzja o utrzymaniu ratingu na niezmienionym poziomie. Naszym zdaniem jednak szanse na cięcie oceny wiarygodności kredytowej są spore, co jeśli się zmaterializuje oznaczać będzie, że w poniedziałkowy poranek możemy płacić za wspólną walutę ok. 4.40. W przeciwnym wypadku przed złotym otworzy się droga w kierunku tegorocznych minimów na poziomie 4.25.
Rafał Sadoch, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku S.A