Położenie silnego nacisku na fundamenty makroekonomiczne USA i głośne akcentowanie pozytywnych zmian w gospodarce wywierają istotny wpływ na przewodniczącą Komitetu Janet Yellen, która może się ugiąć pod naporem krzykliwych głosów swoich współdecydentów. Ponadto uwagę wzbudza pogorszenie klimatu inwestycyjnego na światowych rynkach akcji, co stanowi wodę na młyn dla dalszej aprecjacji dolara. Bez wpływu nie pozostaną zapewne kolejne mocne dane z USA sugerujące wejście na stabilną ścieżkę wzrostu. Inaczej przedstawia się sytuacja na złotym, który znajduje się pod presją ze względu na ostatnie słabsze dane makro budzące obawy o kwestię prognozowanego przyspieszenia wzrostu PKB w IV. kw. 2016 r. Nie należy zapominać także o planowym w końcówce września spotkaniu OPEC, które może zakończyć się fiaskiem, powodując ucieczkę kapitału z rynków wschodzących.
W mojej opinii złoty może się osłabić, co w praktyce skutkowałoby podejściem notowań USDPLN w rejon 4,0 zł. Także w relacji do euro, złoty może tracić na wartości, co jest skutkiem tonowania nadziei inwestorów ws. przedłużenia QE przez Europejski Bank Centralny. Z ostatniej wypowiedzi Mario Draghiego wynika, że program skupu aktywów niekoniecznie musi być kontynuowany, dlatego euro może być lepiej postrzegane przez inwestorów.
Krzysztof Wańczyk analityk, ING Bank Śląski