Dynamika w ujęciu zanualizowanym wyniosła 1,4 proc. wobec szacowanych 1,3 proc., niemniej obserwowany przez rynki parametr inflacyjny, czyli wskaźnik PCE Core wypadł zgodnie z rynkiem (+1,8 proc. r/r). Rynek potrzebuje jednak nowych impulsów, które pozwolą podtrzymać oczekiwania związane z grudniową podwyżką stóp procentowych. Tu kalendarz wskazuje już na poniedziałkowe dane ISM dla przemysłu. Niewykluczone, zatem, że do tego czasu pozycja dolara znacząco się nie zmieni. Na wykresie koszyka FUSD nadal widać, że znaczenie ma linia wzrostowa trendu rysowana od dołka z przełomu kwietnia i maja.

W przypadku EUR/USD nieco lepsze dane nt. wrześniowej inflacji w Niemczech o godz. 14:00 (0,5 proc. r/r dla HICP i 0,7 proc. r/r dla CPI), a także publikowane dane Komisji Europejskiej o godz. 11:00 (o których wspominaliśmy) dały pretekst do odbicia się wspólnej waluty, po tym jak ponownie doszło do próby zejścia poniżej bariery 1,12. Niemniej układ techniczny na tej parze znacząco się nie zmienił. Warto zaczekać na zamknięcie się dziennej świecy. Mocne opory to okolice 1,1250 i dalej 1,1275 jako spadkowa linia trendu oparta o szczyty z sierpnia i września b.r. Z kolei wsparcia to okolice 1,1181-1,1200 (m.in. ostatnie dołki), oraz 1,1120-40 (kluczowe minima z sierpnia i września b.r.).

Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ