W nowy rok rynki wystartowały nieco ospale, a brak kluczowych rozgrywających – Londynu i Nowego Jorku sprawi, że dzisiaj handel może być nudny. Emocje pojawią się dopiero jutro, kiedy to uwagę przykuje odczyt przemysłowego PMI dla Wielkiej Brytanii, wstępne szacunki nt. grudniowej inflacji konsumenckiej w Niemczech i wreszcie amerykański ISM dla przemysłu za grudzień.
Dolar zaczyna nowy rok od nieznacznego umocnienia – dla inwestorów portfelowych amerykańska waluta wygląda atrakcyjnie na 2017 r. ze względu na perspektywę kolejnych podwyżek stóp procentowych ze strony FED. Niemniej spekulacyjnie – wiele mogą dać odczyty indeksów ISM, oraz dane Departamentu Pracy USA, jakie pojawią się w tym tygodniu. Naszym zdaniem dolar w perspektywie kilku tygodni ma więcej pretekstów do osłabienia, niż umocnienia. Jednym z nich za chwilę mogą okazać się obawy związane z oficjalnym przejęciem władzy przez administrację Donalda Trumpa (to już 20 stycznia). Paradoksalnie – o ile rynki wcześniej dyskontowały potencjalne hasła, których realizacja może dać impuls inflacyjny gospodarce, to teraz nastąpi „rozliczenie" z rzeczywistością. Pytanie na ile prezydent Trump nie zechce realizować także tych bardziej kontrowersyjnych tez zmierzających do wojny handlowej, a to już dolarowi nieszczególnie by pomogło.
Na koszyku BOSSA USD rysuje się dzisiaj biała świeca (także w układzie tygodniowym, który widzimy na wykresie poniżej). Oczywiście nie można wykluczyć próby testowania okolic szczytu przy 86,70 pkt. w najbliższych dniach – w zależności od budowania oczekiwań przed danymi makro – ale raczej nie powinien on zostać złamany, a tygodniowa świeca (na zakończenie piątkowego handlu) raczej może zapowiadać spadki (zwłaszcza, jeżeli wspomniane dane nie będą wystarczająco dobre, aby móc przekonać inwestorów do tego, że FED mógłby mieć zakusy aż na 4 podwyżki stóp w tym roku).
Wykres tygodniowy BOSSA USD
Odczyty PMI ze strefy euro nie mają dziś większego wpływu na zachowanie się EUR/USD. Wspólnej walucie ciążą obawy związane z wydarzeniami politycznymi w 2017 r. – mowa tu o wyborach we Francji, Włoszech, oraz Niemczech. Naszym zdaniem rzeczywistym elementem ryzyka są Włochy (także ze względu na sytuację wokół tamtejszych banków). Problem w tym, że terminarz wcześniejszych wyborów nie został tam jeszcze ustalony. Technicznie widać, że EUR/USD ciąży wymowa świecy z 30 grudnia (knot do 1,0650). Kluczowa może być obrona wsparcia w rejonie 1,0460-70.
Wykres dzienny EUR/USD