Przyczyną spadków było ostatnie posiedzenie Fedu, na którym w zasadzie nie zadziało się nic znaczącego. Potwierdzono jedynie wcześniejsze komunikaty odnośnie do podejścia do stóp procentowych i inflacji.

W długim terminie to bardzo dobra informacja zarówno dla rynku ryzykownych aktywów, jak i złota z uwagi na inflacyjny charakter takiej polityki. Kluczem są jednak rynkowe oczekiwania, które biorąc pod uwagę obecny poziom wycen (wymagający, pomimo ostatniej korekty), jak i przede wszystkim skalę tegorocznych wzrostów, w dalszym ciągu są rozgrzane do czerwoności.

Ważne są też mieszane dane z amerykańskiej gospodarki, które wcale nie sugerują dynamicznego odbicia po covidowym spowolnieniu. Ostatnie wyniki sprzedaży detalicznej były poniżej oczekiwań. Stąd i podwyższone oczekiwania na kolejne, jeszcze bardziej stanowcze działania ze strony banku centralnego, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę wszystko, co Fed już w tym roku zapowiedział i zrobił. Teraz kluczowe będą wypowiedzi członków Fedu, mogące rzucić nieco więcej światła na to, co może zrobić bank centralny.

Nasz rynek akcji zachowywał się, co nie powinno dziwić, dużo słabiej na odbiciu widocznym na rynkach zagranicznych, ale też dużo lepiej podczas rynkowej korekty. Sytuację ratowały wzrosty JSW i Lotosu. Ich skala zaskakuje w szczególności w przypadku tej pierwszej spółki, z istotnymi problemami. Patrząc całościowo, krajowy rynek dużych spółek od kilku sesji niebezpiecznie flirtuje z poziomami, których przebicie może skutkować dalszym ruchem w dół w kierunku covidowych dołków. Od czerwca WIG20 porusza się w 120-pkt kanale bocznym, gdy pozostałe rynki konsekwentnie zyskiwały na wartości. Z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia zimą. Skala spadków była zbliżona do tej na rynkach zagranicznych, jednakże w odróżnieniu od WIG20, tam można było ją nazwać szeroko zakrojoną realizacją osiągniętych w poprzednich miesiącach i latach zysków. Scenariusz ten jest możliwy w przypadku silniejszej korekty na rynkach bazowych, nie można go jednak zupełnie lekceważyć.

W bieżącym tygodniu poza istotnymi wystąpieniami przedstawicieli banków centralnych istotne mogą okazać się kolejne odczyty PMI, w szczególności w strefie euro. Nie można zapominać o pandemii. Liczba przypadków przekroczyła już psychologiczną granicę 30 mln, a liczba śmiertelnych przypadków zbliża się do miliona. ¶