Po zwycięstwie Joe Bidena w wyborach znacząco oddala się od Europy ryzyko wojny celnej ze Stanami Zjednoczonymi – bo w jakiekolwiek skuteczne kroki prawne urzędującego obecnie prezydenta mało kto już wierzy. W tym roku z uwagi na dominujący temat pandemii ryzyko to było nieco zapomniane, ale był to jeden z głównych czynników wstrzymujących zwyżki na rynkach w Eurolandzie w ostatnich latach.

Europę czeka jednak jeszcze kilka trudnych miesięcy. Pierwsze dane gospodarcze za listopad w postaci indeksów PMI jasno pokazują, że o ile europejski przemysł powinien się wybronić i nie powtórzyć wiosennego scenariusza, o tyle w przypadku sektora usług sytuacja nie jest taka czytelna – w usługi w dość oczywisty sposób uderzają skutki restrykcji w większości europejskich krajów. Wciąż mgliście wygląda ponadto perspektywa nowego unijnego budżetu i programu odbudowy, mogącego stać się w najbliższych latach jednym z katalizatorów gospodarczego wzrostu.

Widoczna poprawa nastrojów znalazła odbicie w zachowaniu indeksów. Zyskiwały zarówno indeksy europejskie, jak i amerykańskie – te drugie jednocześnie ustanowiły nowe rekordy. Nieco inaczej wygląda sytuacja na krajowym rynku, gdzie po osiągnięciu w ubiegłym tygodniu poziomów z czerwca i sierpnia tego roku nastąpiła konsolidacja.

Wyraźnie brakuje giełdzie sił, by WIG20 na dłużej znalazł się ponad progiem 1850 pkt. Kluczem mogą okazać się listopadowe i grudniowe dane gospodarcze. Pierwsze badania wskazują na spowolnienie i wyraźny spadek popytu, co przy obecnych ograniczeniach nie jest dużym zaskoczeniem. Ponadto wiele wskazuje, że na początku 2021 r. zobaczymy realne skutki pandemii na rynku pracy. Patrząc na krajowe indeksy, sytuację mogłyby zmienić silne napływy kapitału na rynki wschodzące, co jest scenariuszem oczekiwanym po zmianie na stanowisku prezydenta USA. Istnieje jednak realna obawa, że kapitał wybierze raczej region ASEAN, który wydaje się być mniej podatny na nową falę pandemii.

Patrząc nieco dalej, na cały 2021 rok, wszystko wskazuje na to, że będzie to dobry okres dla rynków akcji. W przypadku wprowadzenia z sukcesem szczepionki zwycięzców na rynku akcji należy szukać w spółkach cyklicznych, często w sektorach najsilniej zdołowanych w mijającym już roku. Problem w tym, że w przypadku krajowego rynku dotyczy to najczęściej sektorów albo silnie powiązanych ze Skarbem Państwa, albo obarczonych innymi czynnikami ryzyka, jak banki. Ale być może inwestor, który dziś trafnie obstawi takie pozycje, za rok będzie otwierał szampana. ¶