DAX zyskał 11,2 proc., po wzroście o nieco ponad 3 proc. w roku ubiegłym. CAC40 rośnie już o ponad 12 proc., gdy rok wcześniej stracił ponad 7 proc. Rezultat WIG20 wygląda w tym zestawieniu kiepsko. Od początku roku indeks krajowych blue chips zyskał zaledwie 1,8 proc., podczas gdy w ubiegłym roku stracił 7,7 proc. Dość powiedzieć, że do historycznych szczytów dystans jest cokolwiek znaczący, a indeks w dalszym ciągu nie odrobił strat z początku pandemii. Nie przedstawia to jednak wiarygodnego obrazu całego rynku, który jest dość zakłamany przez zachowanie się kilku spółek, które mają duży udział w indeksie. Gdy spojrzymy na inne części rynku, sytuacja wygląda już o wiele lepiej. Średnie spółki urosły już o 12,6 proc., po zwyżce o 1,7 proc. rok wcześniej, a małe są już prawie 20 proc. na plusie, po 33-proc. zwyżce rok wcześniej. A jak wygląda sytuacja, jeśli spojrzymy na spółki i sektory. Największym przegranym obecnego roku jest jak dotąd sektor gier. Liderem spadków pozostaje CD Projekt, tracąc już prawie 32 proc., co nie pozostaje obojętne dla wyników całego WIG20. Warto dodać, że z uwagi na grudniowe spadki stopa zwrotu w 2020 r. również była ujemna. Słabo radzą sobie również PlayWay oraz TS Games, a są to spółki, które w ubiegłym roku dały inwestorom dobrze zarobić. W podobnej sytuacji są również Dino oraz liderzy tak zwanej hossy covidowej, czyli Mercator i Harper.
Drugą grupą spółek są podmioty, które w ubiegłym roku wygenerowały bardzo wysokie stopy zwrotu, a w tym rosną w tempie jednocyfrowym. Wymienić należy tutaj XTB i Neucę. Potem są firmy, które ubiegłego roku nie mogą zaliczyć do udanych, generując pokaźne straty, a w tym zachowują się ponadprzeciętnie dobrze. Tutaj wymienić należy przede wszystkim Mabion, który po ponad 70-proc. spadku w 2020 r. rośnie od początku stycznia o 252 proc. W czołówce znajdują się również Atal (+40 proc.), PKP Cargo (+39 proc.), Kruk (+30 proc.) oraz PGE (+29,9 proc.). W grupie tych spółek są też banki, jak Pekao, Handlowy czy mBank. W najlepszej sytuacji są inwestorzy, którzy już jakiś czas temu postawili na grupę spółek, które dały zarobić zarówno w roku ubiegłym, jak i bieżącym. Najlepiej tutaj spisuje się Asbis, który po wzroście o 147 proc. w 2020 r. w tym wygenerował dodatkowe 122 proc. zwrotu. Kolejną spółką jest niedawny debiutant na głównym parkiecie, Medinice, gdzie stopy zwrotu przedstawiają się odpowiednio 82 i 114 proc. za lata 2020 i 2021.
Przyzwoicie spisują się Biomed, jak również spółki przemysłowe, giełdowe TFI i dystrybutorzy części samochodowych. W tym gronie znajduje się też 11 bit studios, jedyny przedstawiciel branży gier. Podsumowując, najlepsze spółki to te, które najlepiej poradziły sobie w czasie pandemii, posiadając jednocześnie duży potencjał do skorzystania z odbicia gospodarczego w dalszej części roku.
Warto pamiętać, że w sporej grupie najlepszych spółek, przede wszystkim przemysłowych i deweloperskich, są płacące wysokie dywidendy. Większa część 2021 r. dopiero przed nami, nie jest więc powiedziane, że tegoroczni przegrani nie dadzą jeszcze zarobić. W szczególności dotyczy to części spółek z sektora gier, które dostały niejako rykoszetem za zachowanie CD Projektu. ¶