Spójrzmy na sytuację indeksów za oceanem. Po spadkach z przełomu lutego i marca nie ma już śladu, zarówno S&P 500, jak i Nasdaq wróciły na poziomy historycznych szczytów, przebijając odpowiednio 4100 pkt oraz 14 000 pkt. Ostatnie dni minęły pod znakiem konsolidacji blisko tych rekordowych poziomów, zaś z czysto technicznej perspektywy, patrząc na utworzoną formację głowy i ramion na indeksach, kolejna już w tym roku korekta jest jak najbardziej możliwa.

Nieco przeczą temu fundamenty i trwający obecnie sezon wyników spółek za I kwartał, który może okazać się jednym z najlepszych w historii, co zdecydowanie wspiera scenariusz kontynuacji zwyżek na rynkach. Z drugiej strony punktem zapalnym może być ogłoszona w czwartek propozycja podniesienia podatków od zysków kapitałowych dla najbogatszych, tj. zarabiających rocznie powyżej miliona dolarów, do 39,6 proc., co jest de facto podwojeniem obecnie obowiązującej stawki. Jeśli chodzi o samą podwyżkę podatków, trudno mówić o jakimś zaskoczeniu, jednak jej skala zaskakuje. W powojennej historii stawka tego podatku nigdy nie przekraczała 34 proc. Oczywiście od samej propozycji do zbudowania odpowiedniego poparcia w celu jej wprowadzenia w życie daleka droga, ale może to być „game changer", który wywoła silniejszą korektę za oceanem.

Patrząc na sumy podatków federalnych i stanowych, przy proponowanej stawce w Kalifornii bogaty inwestor płaciłby 56,7 proc., a w stanie Nowy Jork aż 68,2 proc. Jednak jest to zapewne wstęp do negocjacji i efektywnie stawka zostanie ustalona gdzieś w połowie drogi pomiędzy obecnie obowiązującą i proponowaną przez administrację Bidena.

Również nasz krajowy rynek w ostatnich dniach złapał lekką zadyszkę. W przypadku średnich, a w szczególności małych spółek, możemy mówić o chwilowym przystanku w trwającym od listopada trendzie wzrostowym. Nieco inaczej wygląda sytuacja w przypadku dużych spółek, które od grudnia poruszają się w niezbyt szerokiej formacji bocznej, nie mając siły wybić się trwale powyżej 2000 pkt.

W przypadku WIG20 na minus w tym roku działają notowania CD Projectu, Allegro i w mniejszym stopniu Mercatora. Nad całym rynkiem zaś ciążą, przesuwane w czasie, kwestie rozstrzygnięć kwestii frankowych i OFE. Być może po zniknięciu tych czynników ryzyka krajowy rynek będzie miał nieco więcej szans na pokazanie potencjału. ¶