To są takie sytuacje jak w poniedziałek, gdy warszawskie indeksy znalazły się w europejskiej czołówce. Czy też mniej jednoznaczne, gdy spadki przy ulicy Książęcej są mniejsze niż np. na niemieckim DAX lub zwroty w górę w ciągu dnia następują, zanim jeszcze to samo stanie się na innych parkietach. Ba, to są sytuacje, gdy różne drobne preteksty ochoczo są wykorzystywane do podbijania cen akcji. To świadczy o sile rynku. Być może jeszcze nie do końca uświadomionej, ale jednak sile.
I w sumie nie ma się co dziwić. Giełda ma bardzo dobry okres przed sobą. Polska wychodzi z trzeciej fali pandemii, szczepienia posuwają się przodu, gospodarka się otwiera, a odłożona konsumpcja przybiera na sile. Za chwilę będziemy świadkami mocnego przyspieszenia gospodarczego, co niewątpliwie znajdzie w przyszłości odzwierciedlenie w wynikach finansowych spółek.
Idźmy dalej. Zapowiedziany proces czyszczenia sektora energetycznego z aktywów węglowych będzie wspierał zwyżki w tej branży. Tak samo jak odsunięcie frankowych strachów, w połączeniu z perspektywą przyszłych podwyżek stóp procentowych, stanowi impuls do wzrostu cen banków. Jakby tego było mało, to ostatnio coraz lepiej zaczyna wyglądać sytuacja na wykresach CD Projektu i Allegro. Można odnieść wrażenie, że obie spółki okres „oczyszczenia" mają już za sobą i ostatnie dołki na ich wykresach staną się minimum dołkami średnioterminowymi.
Dobrze prezentują się nie tylko perspektywy oceniane przez pryzmat czynników fundamentalnych, ale również te analizowane przez pryzmat sytuacji na wykresach warszawskich indeksów.
Najlepiej wypada tu sWIG80, który jest w mocnym trendzie wzrostowym i testuje poziomy nieoglądane od 2007 r. I jego zwyżki owszem nie są dynamiczne, ale za to są trwałe.