Oczywiście w przypadku akcji stopy zwrotu potrafiły się różnić, ale naprawdę ciężko było wybrać fatalnie, czyli stracić pieniądze na swojej inwestycji. W tym roku sytuacja wygląda zgoła inaczej. Środowisko inwestycyjne jest zauważalnie inne, choć niekoniecznie jest to widoczne, patrząc na zachowanie głównych i najważniejszych indeksów. Przecież S&P 500, DAX czy nawet WIG od początku roku zyskały po ok. 8–10 proc. Jeżeli jednak spojrzymy na indeks Nasdaq, to obraz już jest mniej zadowalający ze stopą zwrotu poniżej 2 proc. Naprawdę niewiele już potrzeba, żeby najsilniejszy w ostatnich latach indeks zaczął generować straty od początku roku. A takie ryzyko istnieje, gdyż zaczyna ono być coraz bardziej widoczne. Na przykład w tak popularnych w ostatnim czasie kryptowalutach czy akcjach Tesli. Nie tak dawno dominowały opowieści o fortunach zbitych na rynku kryptowalut czy wcześniejszym kupnie akcji Tesli. Osoby koncentrujące się na tych aktywach mogły ulec wyobrażeniu, że mogą tylko zyskać. Każdy bal ma jednak swój początek i koniec. Akcje Tesli od początku roku nie generują już zysków, ale straty przekraczające 20 proc. Z kolei na rynku kryptowalut w ostatnim czasie obserwować można istny armagedon z bardzo pokaźnymi stratami. Jego uczestnicy otrzymali właśnie bolesną lekcję pokory. W przypadku akcji głównym tegorocznym wydarzeniem jest rotacja kapitału z sektorów nastawionych na wzrost do sektorów i akcji typu value. To właśnie pochodną tego zachowania jest słabsza postawa Nasdaq. W ostatnim czasie jednak kapitał coraz wyraźniej zaczął migrować także do aktywów o bardziej defensywnym charakterze. Dobrym przykładem jest złoto. Cena kruszcu od lata zeszłego roku zachowywała się wyraźnie gorzej od praktycznie wszystkich indeksów akcji. W ostatnim miesiącu się to zmieniło. Bardzo interesująco zachowują się także obligacje, szczególnie w kontekście ostatnich zaskakująco wysokich odczytów inflacji. Amerykańskie papiery nie tracą już bowiem na wartości, co było jedną z ważniejszych rynkowych historii z I kw. tego roku. Czy oznacza to, że rosną ryzyka także dla głównych indeksów z rynku akcji? W średnim terminie warto przygotować się na taką możliwość. W dłuższym okresie akcje pozostają atrakcyjne, więc nasze przygotowanie może sprowadzać się do kupna, jeżeli głębsze spadki indeksów się zmaterializują. ¶