Dobre pomysły nie mają granic

Inwestowanie międzynarodowe polega na wyborze globalnych instrumentów inwestycyjnych w ramach zdywersyfikowanego geograficznie portfela.

Publikacja: 08.07.2021 05:00

Robert Kośka, dyrektor sprzedaży, F-Trust

Robert Kośka, dyrektor sprzedaży, F-Trust

Foto: materiały prasowe

Ludzie często inwestują na arenie międzynarodowej, aby zwiększyć dywersyfikację swojego portfela i rozłożyć ryzyko inwestycyjne na rynki i firmy zagraniczne.

Dywersyfikacja jest mierzona w wielu wymiarach: aktywa, akcje, branże, sektory i strategia. I nierzadko zdarza się, że inwestorzy są dość dobrze rozlokowani w tych obszarach.

Jednak jeśli chodzi o inwestowanie za granicą, wielu inwestorów rezygnuje z dywersyfikacji na granicy swojego kraju. Nie warto być jednym z nich. Globalne inwestowanie to nie tylko akcje FAANG, które są niewątpliwie pożądane przez inwestorów na całym świecie, ale warto też przyjrzeć się innym globalnym liderom wzrostu, takim na przykład jak Nvidia, Zalando, Tesla czy spółce Microsoft.

Globalne inwestowanie pozwala uzyskać ekspozycję na sektory, które nie są notowane w Polsce. Branża półprzewodników, europejskie sklepy wysyłkowe, auta elektryczne czy producenci oprogramowania. Te branże uznawane są przez większość za warte posiadania, lecz niewielu inwestorów po nie sięga, bo musieliby wyjść poza swoją macierzystą giełdę.

Inwestorzy mają tendencję do nastawienia się na lokalny rynek, ponieważ preferują to, co znane. Czują, że znają swoje lokalne rynki i firmy lepiej niż te za granicą.

W dzisiejszych czasach jest to marna wymówka, bo asymetrie wiedzy i informacji nie są nie do pokonania. Świat jest coraz bardziej „płaski", a bariery w przepływie informacji i kapitału wciąż się zmniejszają. Chciałbym podkreślić, że dywersyfikacja portfela w różnych lokalizacjach geograficznych ma ogromną wartość. Inną nieuchwytną wartością jest duma ze swojego kraju i wartości notowań jego czempionów, jednak błędnie pojmowany patriotyzm nie jest uzasadnionym powodem do unikania globalnych inwestycji. Gdyby był to „akt niepatriotyczny", rząd nie pozwoliłby inwestorom detalicznym na inwestowanie za granicą. Co więcej, nikt nie sugeruje, że inwestujesz tylko globalnie, z wyłączeniem polskich akcji. To tylko część twojego portfela będzie miała alokację globalną. Utrzymanie patriotyzmu i inwestowanie na arenie międzynarodowej nie wykluczają się wzajemnie.

Oczywiście, ograniczając nasze inwestycje wyłącznie do spółek notowanych na giełdzie w kraju, ograniczamy potencjał tworzenia wartości naszego portfela. Żaden kraj nie jest przeznaczony ani uprawniony do osiągania lepszych wyników. A inwestowanie z tym założeniem jest niezwykle naiwne. ¶

Okiem eksperta
Indeks WIG20 w ważnym rejonie cenowym
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Okiem eksperta
Kolejny zaskakujący rok
Okiem eksperta
Co planują Chińczycy?
Okiem eksperta
Będzie ciąg dalszy zwyżek na GPW? AT sugeruje, że tak
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Okiem eksperta
Zmiana jakości jest za mała
Okiem eksperta
Czyżby św. Mikołaj w tym roku jednak przyszedł?