Przy niskim ryzyku Catalyst oferuje ok. 2 proc. rentowności

Rok temu taka oferta rynku wtórnego nie byłaby interesująca. W tym roku raczej też nie jest, bo po drodze na Catalyst inwestorzy zahaczają zwykle o GPW.

Publikacja: 21.12.2020 08:06

Przy niskim ryzyku Catalyst oferuje ok. 2 proc. rentowności

Foto: Adobestock

Ofertę Catalyst możemy podzielić z grubsza na trzy segmenty rynkowe w zależności od skali ryzyka – od niskiego, przez umiarkowane po podwyższone. Przy czym to naprawdę wysokie, związane z emisjami o niskiej wartości przez emitentów niezdolnych do zaciągania finansowania bankowego, zostało z Catalyst skutecznie usunięte. Przed tygodniem przedstawiliśmy skromną listę obligacji oferujących więcej niż 5 proc. rentowności brutto. Tym razem pora na drugi biegun i przypomnienie emitentów wyróżniających się niskimi wskaźnikami zadłużenia.

i nadwyżka GPW

Emitentem, który mógłby służyć innym za wzór nadpłynności jest GPW. Giełda – mimo dorocznej wypłaty dywidendy – dysponuje stale środkami pokrywającymi sumę wszystkich zobowiązań odsetkowych. Do tego jest firmą permanentnie zyskowną i generującą nadwyżki operacyjne. Dla inwestorów ceną za ten komfort jest rentowność – 0,8 proc. brutto za papiery zapadające prawie za dwa lata. Więcej dają dwuletnie oszczędnościowe obligacje skarbowe (1 proc. brutto).

Dom Development zazwyczaj bilansuje saldo środków pieniężnych ze zobowiązaniami finansowymi i stara się utrzymywać tyle gotówki, by przeżyć przynajmniej rok bez żadnych dodatkowych źródeł finansowania. Również i w tym wypadku inwestorzy płacą za niskie ryzyko (i powtarzalność bilansu) niskimi kuponami i rentownością, a także niewielką płynnością na Catalyst. Z kolei Famur generuje nadwyżki gotówkowe ze względu na zastój w branży górniczej i pandemię.

deweloperzy

Regularne przeglądanie raportów okresowych emitentów obligacji pozwala wyrobić sobie zdanie nie tylko na temat ich bieżącej sytuacji finansowej, ale też i konsekwencji w budowaniu bilansu. Można przecież uzyskać wysoki wskaźnik płynności na dzień publikacji sprawozdania albo jednorazowo zmniejszyć dług netto, np. wyprzedając majątek. Ale uzyskanie powtarzalności wskaźników to zupełnie inne zadanie. Niskie zadłużenie Archicomu, nadwyżka gotówkowa Robygu pozwalająca nie tylko na obsługę zobowiązań, ale też na zakup gruntów bez oglądania się na dostępność finansowania, to właśnie przykłady powtarzalnych emitentów. Dobra sytuacja Marvipolu to efekt transakcji sprzedaży magazynów i ograniczenia inwestycji w ostatnich kwartałach, Orbis po sprzedaży części biznesu wciąż dysponuje nadwyżkami płynności mimo strat operacyjnych, Victoria Dom ma za sobą okres silnego wzrostu i obecne wskaźniki są konsekwencją wcześniejszych działań.

Duży może więcej

GG Parkiet

Inwestorzy indywidualni mogą też szukać ochrony w emisjach o wartości powyżej 100 mln zł. Zazwyczaj taka wartość oznacza udział inwestorów profesjonalnych w emisji, co jest na naszym rynku pewną formą ratingu. Obecność danej serii w portfelach konserwatywnie nastawionych funduszy inwestycyjnych jest zewnętrznym stemplem potwierdzającym wiarygodność kredytową emitentów i wobec rynkowej awersji do ocen ratingowych na nic innego zwykle nie możemy liczyć. W naszym zestawieniu znaleźli się jednak tylko emitenci o niskich wskaźnikach zadłużenia. Jak można się przekonać, największe firmy z reguły nie utrzymują nadwyżek płynnościowych rozumianych jako stan powyżej 0,2 (podręcznikowa norma płynności gotówkowej). Czasem przyczyną jest szybka rotacja należności (zwłaszcza w firmach handlowych), czasem płynność zapewniają niewykorzystywane linie kredytowe.

I w tym wypadku lista została skrócona – wypadli z niej emitenci obligacji o długu netto przekraczającym kapitał własny i trzykrotność zysku EBITDA. Jeśli pominąć te warunki, to dla emisji powyżej 100 mln zł rentowności obligacji potrafią być znacznie wyższe. Ale jeśli ktoś skupia się na bezpieczeństwie, musi pogodzić się z myślą, że 2 proc. rocznie to rarytas.

Oczywiście dla wielu inwestorów indywidualnych rozważania na temat tego, czy lepiej wziąć 0,8 proc. rentowności bez ryzyka czy 2 proc. z nieco wyższym, to dyskusja czysto akademicka, bo tyle zyskał WIG20 w pierwszej godzinie notowań w dniu, w którym powstał ten tekst. Nadeszły dni, w których obligacje przestają być interesujące, co niekoniecznie musi się okazać powodem do radości.

Emil Szweda, obligacje.pl

Obligacje
Victoria Dom przydzieliła obligacje serii Z, pozyskała 86,3 mln zł
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Obligacje
Czemu wskaźniki mają znaczenie?
Obligacje
Mniej płynności gotówkowej u dużych deweloperów
Obligacje
Spadek produkcji budowlanej nie zagraża obligacjom
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Obligacje
Francuskie obligacje biją na alarm
Obligacje
Obligacje pod presją