Trudno o zarobek z obligacji wygasających w 2021 roku

Jeśli pominąć w zestawieniu obligacje Getin Noble Banku, Yolo i Kredyt Inkaso, średnia rentowność portfela złożonego z papierów zapadających w 2021 r. wyniosłaby 2,3 proc. brutto i 1,5 proc. netto.

Publikacja: 11.01.2021 08:26

Trudno o zarobek z obligacji wygasających w 2021 roku

Foto: Fotolia

Można się z tym zgadzać lub nie, ale warunki rynkowe u progu nowego roku są znacznie trudniejsze – dla kupujących obligacje – niż 12 miesięcy wcześniej i dowodzi tego proste porównanie. Przed rokiem rentowność trzymiesięcznych obligacji Bestu sięgała 5 proc., obecnie 1,2–2,5 proc. brutto. Roczne papiery Ghelamco dawały 4 proc., teraz 3,2 proc. brutto. Roczne obligacje Kruka oferowały 3,9 proc. rentowności, teraz jest to 2,7 proc., podobny okres do wykupu miały obligacje funduszy MCI.PrivateVentures FIZ i oferowały 6,2 proc., a teraz jest to 3,7 proc. brutto. Ośmiomiesięczne obligacje Ronsona dawały 4,3 proc., a dziś pięciomiesięczne oferują 0,9 proc. Tę wyliczankę można kontynuować – z podobnymi wnioskami.

Ryzyko w górę, rentowność w dół

Gdyby ktoś nie znał historii 2020 r., mógłby na podstawie samych rentowności pomyśleć, że był to okres wyjątkowej prosperity, która skłoniła inwestorów do weryfikacji oceny ryzyka inwestycji, które wyraźnie spadło. Wiemy jednak, że stało się zupełnie odwrotnie. Co zatem przemawia za niższymi rentownościami? Nadmiar pieniądza na rynku. Z jednej strony na korzyść wycen obligacji działają obniżone stopy procentowe i bliskie zera oprocentowanie lokat w bankach, które skłania posiadaczy oszczędności do ulokowania choć części z nich poza bankami. I nie ma znaczenia, że Catalyst jest rynkiem elitarnym (choć w założeniach – powszechnym), penetrowanym przez wąskie grono specjalistów. Zakup jednostek funduszy dłużnych daje ten sam efekt – rentowność jest towarem poszukiwanym i akceptowane są coraz niższe stawki, mimo – ogólnego – wzrostu ryzyka gospodarczego.

Trzeba jednak dodać, że emitenci z Catalyst zdali rynkowy test i jak dotąd bardzo dobrze radzą sobie z wyzwaniami, jakie niesie ze sobą sytuacja gospodarcza. Choć opracowany przez Obligacje.pl Index Default Ratio wzrósł do rekordowego poziomu 8 proc., to przyczyną takiego stanu rzeczy były niewykupione w terminie obligacje przechodzącego restrukturyzację PBG. Innych defaultów było niewiele, a przede wszystkim nie widać było nagłego wzrostu wskaźników zadłużenia i spadku wskaźników płynności. W wielu przypadkach działy się rzeczy odwrotne – emitenci obligacji odzyskiwali gotówkę ze swoich przedsięwzięć, odkładali inwestycje i spłacali zadłużenie finansowe (w szczególności windykatorzy). Jeśli spojrzymy na emitentów obligacji indywidualnie, odkryjemy, że wielu z nich rzeczywiście zapracowało na spadek rentowności obligacji, niezależnie od spadku stawek WIBOR, na których opiera się oprocentowanie większości notowanych papierów.

Ryzyko nadal obecne

GG Parkiet

W tabeli obok przedstawiono rentowność obligacji korporacyjnych zapadających w tym roku, notowanych na Catalyst. Z zestawienia wypadły tylko papiery, dla których w momencie powstawania tekstu nie kwotowano ofert po stronie sprzedaży, oraz te, dla których akceptacja ceny oczekiwanej przez sprzedających dawałaby ujemną rentowność. Trzymanie gotówki w banku na 0 proc. ma mimo wszystko więcej sensu niż zakup obligacji, które przecież zawsze mogą nie zostać wykupione, z ujemną rentownością brutto.

Choć w połowie przypadków uzyskana rentowność brutto nie przekraczała 2 proc., to jednak znalazły się także odchylenia w drugą stronę. Dwucyfrowe rentowności oferowały podporządkowane obligacje Getin Noble Banku (o tym, jak duże jest ryzyko inwestycji w tego rodzaju papiery, przypominają losy obligatariuszy Idea Banku – ich obligacje zostały umorzone) przechodzącego program naprawczy oraz papiery Yolo, niewielkiej firmy pożyczkowej, której nie udało się uzyskać trwałej rentowności operacyjnej, a po zmianie przepisów zdecydowano o zamrożeniu nowych pożyczek (de facto – zamrożeniu biznesu). Znamienne, że papiery GNB mimo to oferują wyższą rentowność niż papiery spółki pożyczkowej z ujemnym kapitałem własnym. Jako ryzykowne rynek wciąż postrzega obligacje Kredyt Inkaso, choć informacje o wydłużeniu linii kredytowej mogą jeszcze poprawić ich notowania.

Szukający wyższej rentowności, ale przy wciąż komfortowym poziomie ryzyka, mogą zwrócić więcej uwagi na obligacje zapadające w drugiej części roku. W przypadku serii o najbliższych terminach wykupu spory wpływ na rentowność mogą mieć naliczone już odsetki oraz prowizja maklerska. Im dłuższy okres inwestycji, tym wpływ tych czynników na uzyskaną rentowność będzie niższy. Niemniej wyjadacze wisienek w tym roku muszą obejść się smakiem.

Emil Szweda, obligacje.pl

Obligacje
Obligacje korporacyjne dały najlepsze wyniki w 2024 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Obligacje
Victoria Dom przydzieliła obligacje serii Z, pozyskała 86,3 mln zł
Obligacje
Czemu wskaźniki mają znaczenie?
Obligacje
Mniej płynności gotówkowej u dużych deweloperów
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Obligacje
Spadek produkcji budowlanej nie zagraża obligacjom
Obligacje
Francuskie obligacje biją na alarm