Jak tłumaczy „Parkietowi" Adam Rozwadowski, założyciel Enel-Medu i główny akcjonariusz plany emisyjne zostały tylko odroczone w czasie.

– Emisję akcji, jak również wszystkie inwestycje, postanowiliśmy odłożyć na 2021 r. Jest to efekt obecnie trwającej pandemii koronawirusa. W tym rok koncentrujemy się przede wszystkim na remoncie istniejącej infrastruktury. Warto zaznaczyć, że remont naszych placówek medycznych odbędzie się za posiadaną gotówkę. Również właściciele centrów handlowych przekazują środki na remonty – wyjaśnia.

Enel-Med koncentruje się też na sprzedaży testów na koronawirusa. Konkretnie – testów kasetkowych, które oferuje firmom i osobom indywidualnych. Pandemia to także znakomity rozwój telemedycyny, co podkreśla Adam Rozwadowski. – Około 70 proc. konsultacji odbywa się online. Klienci mają dostęp do lekarzy 20 specjalności, którzy mają możliwość wystawiania e-recept i e-zwolnień oraz e-skierowań. Muszę przyznać, że byliśmy przygotowani już wcześniej na takie podejście. Od półtora roku wprowadzamy rozwiązania telemedyczne i są u nas tak rozwinięte, że lekarze mogą operować systemem z domu. Jesteśmy przekonani, że przyzwyczajenie pacjentów do telemedycyny pozostanie. Nie jesteśmy sami w tej opinii, bo według danych Ministerstwa Zdrowia do 90 proc. konsultacji będzie mogło odbywać się tym kanałem – zaznacza.

Problemem pozostaje stomatologia. Porady stomatologiczne mogły się odbywać w ograniczonym zakresie, głównie przez brak możliwości przeprowadzania zabiegów.

Jak ocenia Sylwia Jaśkiewicz, analityczka DM BOŚ, decyzja odstąpienia od emisji jest rozsądna. – Nie jest sztuką zrobić emisję akcji, sztuką jest dobrze spożytkować pieniądze inwestorów. Jeśli spółka uznała, że nie ma teraz pewności w zakresie inwestycji, uważam, że decyzja jest słuszna. Sądzę, że to nie jest decyzja ostateczna – podkreśla. Wczoraj kurs Enel-Medu po południu spadał o 3 proc. do 14 zł. gbc