Obecnie wyselekcjonowane przez naukowców Celon Pharma związki posiadają zarówno właściwości hamujące rozwój koronawirusa SARS-CoV-2, jak i blokują jego wnikanie do komórek gospodarza. Planowana inhalacyjna droga podania leku będzie możliwa w warunkach domowych i stanie się ważną alternatywą dla obecnie testowanych infuzji, które wymagają podawania szpitalnego i oznaczają dalsze obciążanie systemów ochrony zdrowia.
Nowe podejście terapeutyczne zaprojektowane przez naukowców z Celon Pharma łączy rozproszone dotychczas możliwości odpowiedzi na zagrożenie wywołane przez koronawirusa, informuje spółka. Zakłada ono jednoczesne skracanie czasu infekcji u pacjentów już nią dotkniętych i znaczące ograniczenie rozprzestrzenianie się wirusa u osób zdrowych.
— Nie idziemy na skróty. Pandemia pokazała wszystkie słabe punkty dostępnych i rozwijanych terapii, ale i systemów ochrony zdrowia na całym świecie. Epidemie wirusowe, różnego rodzaju, to ogromne wyzwania, które według szacunków ekspertów, zostaną z nami na dekady. Dlatego podeszliśmy do problemu kompleksowo. Wykorzystamy nasze doświadczenie naszego zespołu w zakresie RNA, nowoczesne laboratoria przygotowane do pracy z wirusami oraz wiedzę w zakresie rozwoju leków innowacyjnych. Nie mogliśmy podjąć innej decyzji mając zasoby, które możemy wykorzystać do walki z najważniejszym w tym momencie wyzwaniem medycznym i społecznym. Projekt przewiduje podawanie pacjentom wyselekcjonowanego leku już w 2022 roku w ramach testów klinicznych — komentuje Maciej Wieczorek, prezes zarządu Celon Pharma.
W środę po 14 walory Celon Pharmy drożały o 6,7 proc., do 42,2 zł.