Oprocentowania w bankach liczy się teraz w promilach

Coraz więcej banków ustala odsetki od swoich depozytów dla osób fizycznych w pobliżu wartości stopy referencyjnej NBP: 0,1 proc.

Publikacja: 02.07.2020 05:15

Oprocentowania w bankach liczy się teraz w promilach

Foto: Adobestock

Mniej niż 1 proc. odsetek – na tyle można liczyć dziś w ramach najlepszych depozytów w coraz większej liczbie banków. – Oznacza to zaledwie kilka złotych odsetek od każdego powierzonego na rok tysiąca – konstatuje Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments.

Najlepiej oprocentowane promocje

Na przeciętnym bankowym depozycie zarobimy już mniej niż 0,5 proc. – wynika z szacunków HRE Investments. Jest to oczywiście jedynie średnia. Na rynku znaleźć możemy wciąż jeszcze oferty dające zarobić 2–3 proc. w skali roku, choć z drugiej strony coraz więcej instytucji oferuje oprocentowanie wyrażone w promilach.

Niestety, w grupie najlepiej oprocentowanych depozytów znajdziemy limitowane promocje. Ich zadaniem jest przede wszystkim przyciągnięcie klientów do banku, aby poznali lepiej ofertę, system transakcyjny i w efekcie zostali z bankiem na dłużej.

– To znaczy, że z najwyższego oprocentowania mogą skorzystać przeważnie nowi klienci, a do tego przez relatywnie krótki okres i będzie ono naliczane przeważnie do kwoty rzędu 10–20 tysięcy złotych. W efekcie w ramach najlepszych na rynku ofert mamy szanse zarobić dodatkowo kilkadziesiąt złotych w porównaniu z ofertą standardową. Tyle warte jest dla banków zdobycie nowego klienta – podsumowuje Bartosz Turek.

Inflacja bije w odsetki

Dane w ramach comiesięcznych badań oprocentowania lokat i kont oszczędnościowych pokazują, że oferta depozytowa banków wygląda coraz skromniej na tle publikowanej przez GUS inflacji. W maju wyniosła 2,9 proc. i przewidywano jej spadek – tymczasem w szybkim szacunku danych GUS w czerwcu ceny wzrosły o 3,3 proc. Inflacja musiałaby zatem zacząć mocno spadać, żeby spełniły się przewidywania wzrostu cen w bieżącym roku na poziomie 2,5 proc. (prognoza KE) lub 2,8 proc. (prognoza NBP jeszcze sprzed epidemii). – Mimo to dla wielu Polaków wciąż bezpieczeństwo depozytów i gwarancja Bankowego Funduszu Gwarancyjnego są ważniejsze niż fakt utraty siły nabywczej przez posiadane oszczędności – zauważa Bartosz Turek. Jego zdaniem może się to zmieniać wraz z tym, jak erozja oprocentowania będzie postępować, a zakładane jeszcze kilka–kilkanaście miesięcy temu depozyty będą się kończyć. Nie skutkuje to na razie odpływem pieniędzy z banków, wręcz przeciwnie. Choć Polacy rezygnują z lokat, to coraz więcej pieniędzy trzymają na rachunkach bieżących. W maju, jak wynika z danych NBP, wartość depozytów bieżących gospodarstw domowych wzrosła o 27 mld zł. Tymczasem saldo lokat terminowych zmniejszyło się o prawie 11 mld zł. Czyli do banków trafiły miliardy nowych środków.

Uciec – ale dokąd?

GG Parkiet

A czy odpływ pieniędzy z banków zacznie się i w którym kierunku? Wielu analityków uważa, że nadejdzie czas bardziej ryzykownych inwestycji. Jednak skłonność Polaków do ryzyka jest en masse niewielka. Oczywiście, rośnie liczba rachunków w biurach maklerskich, większym powodzeniem cieszą się fundusze akcji, ale te inwestycje są niewielkim procentem niemal 933 mld zł zgromadzonych przez gospodarstwa domowe w bankach. Z jednej strony niechęć do inwestycji wynika z obaw przed rozwojem sytuacji związanej z pandemią, lękiem przed utratą pracy czy innych źródeł dochodów, z drugiej to wspomniana niechęć do ryzyka. O tym, że Polacy jednak liczyć potrafią, świadczą wyniki sprzedaży obligacji oszczędnościowych w maju. Po absolutnie rekordowym wyniku w kwietniu – ponad 5,4 mld zł – w maju było tylko 886 mln zł. W wyniku bowiem zmiany parametrów polityki pieniężnej banku centralnego i dostosowaniu warunków oferty do nowych realiów rynkowych obniżeniu uległo oprocentowanie wszystkich obligacji.

Tradycyjnym kierunkiem inwestowania są jeszcze nieruchomości. Rynek jest, również z powodu Covid-19, mocno niepewny – analitycy prezentują zdecydowanie przeciwstawne opinie: ceny pójdą w górę, w dół, nie zmienią się specjalnie. Tymczasem banki zaostrzyły kryteria kredytowe i o pieniądze na hipotekę coraz trudniej.

A inwestycje alternatywne? Na przykład w dzieła sztuki? Jak wynika z badania SW Research dla Allegro, jeden na czterech badanych Polaków ma w swoim domu dzieło współczesnego artysty. Tyle że większość osób (74,5 proc.) kupuje dzieła sztuki ze względów estetycznych, traktując je jako element dekoracyjny swojego mieszkania lub domu. Budowanie kolekcji czy inwestycja w odpowiedziach respondentów zajmują dalsze miejsca. Stąd też może wynikać maksymalna kwota 1000 zł, jaką na zakup dzieł sztuki przeznaczają w ciągu roku Polacy.

Lokaty
Marcowe spotkanie RPP szansą deponentów na wyższe stopy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Lokaty
Inflacja idzie w górę, deponenci tracą realnie coraz więcej
Lokaty
Szybki koniec wojny o lokaty?
Lokaty
Jeszcze nie nadszedł czas boomu na lokowanie w bankach
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Lokaty
Lokaty w górę razem z decyzjami Rady Polityki Pieniężnej
Lokaty
PKO BP podwyższy oprocentowanie lokat