Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Trzy obniżki stóp procentowych. Odsetki od depozytów złotowych bliskie zeru. Powrót pandemii. Dane NBP o podaży pieniądza pokazują, że Polacy rezygnują z terminowych lokat bankowych i wycofują pieniądze z banków – depozyty bieżące rosną wolniej niż odpływ środków z terminowych. A głównym powodem utrzymywania środków na kontach bieżących jest ich dostępność, ważna w dobie pandemii i niepewności gospodarczej.
Jak pokazują dane, również waluty Polacy wolą trzymać na kontach bieżących, rezygnując z lokat terminowych – bo tu też oprocentowania nie zachęcają. A właściwie wręcz zniechęcają. Żeby mieć zysk, należałoby (poza tymi, którzy w walutach zarabiają) kupować przy niskim kursie, lokować w banku i czekać na osłabienie złotego. Gra niewarta świeczki, choć kurs dolara utrzymuje się od końca maja poniżej 4 zł.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Banki nie ryzykują przewidywania dalszych ruchów oficjalnych stóp procentowych i niemal wycofały z oferty długoterminowe lokaty. Te, które je zachowały, stawiają na obniżki stóp w przyszłym roku, co widać po oprocentowaniach.
Depozyt czy konto oszczędnościowe, nawet oprocentowane obecnie najwyżej, czyli na 8 proc., przy październikowej inflacji wynoszącej 17,9 proc. do lokowania zbytnio nie zachęca.
Rośnie oprocentowanie depozytów, banki walczą o oszczędności klientów. Zdaniem ekspertów dalszego zaostrzenia tej walki trudno się jednak spodziewać, chociaż konsumenci mają zdecydowanie inne zdanie.
Od początku roku oszczędności Polaków w bankach zmniejszyły się o 18,3 mld zł. Gdyby nie depozyty walutowe, spadek byłby jeszcze większy – gwałtownie zmniejsza się saldo złotowych depozytów bieżących.
Nawet jeżeli oficjalne stopy procentowe wzrosną do 7 proc., to oprocentowanie depozytów nie dogoni inflacji. Ale zawirowania na rynkach są tak duże, że może czasem lepiej pogodzić się z realną stratą, niż ryzykować kapitał.
Już wkrótce klienci największego polskiego banku będą mogli liczyć na bardziej korzystne oprocentowanie depozytów. Najwięcej zyskają oszczędzający, którzy przeniosą do PKO BP środki z innego banku.