Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Najwięcej, 1,85 proc., oferuje Citibank. Nie jest to jednak klasyczna lokata, lecz oferta dla osób zakładających konto Citigold i mających wolne 400 tys. zł. Taką kwotę należy zostawić na tym koncie, po upływie pół roku otrzymać premię w wysokości 3 tys. zł – co równa się półrocznej lokacie z oprocentowaniem 1,85 proc.
Od 1 do 1,5 proc. wynosi oprocentowanie lokat średnio– i długoterminowych w polskim oddziale estońskiego Inbanku. Maksymalna wartość lokaty to 50 tys. zł, ale można ich założyć 8 – czyli ulokować 400 tys. zł. Wspomniane 1,5 proc. można uzyskać na lokacie pięcioletniej, ale na rocznej jest 1,4 proc.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Banki nie ryzykują przewidywania dalszych ruchów oficjalnych stóp procentowych i niemal wycofały z oferty długoterminowe lokaty. Te, które je zachowały, stawiają na obniżki stóp w przyszłym roku, co widać po oprocentowaniach.
Depozyt czy konto oszczędnościowe, nawet oprocentowane obecnie najwyżej, czyli na 8 proc., przy październikowej inflacji wynoszącej 17,9 proc. do lokowania zbytnio nie zachęca.
Rośnie oprocentowanie depozytów, banki walczą o oszczędności klientów. Zdaniem ekspertów dalszego zaostrzenia tej walki trudno się jednak spodziewać, chociaż konsumenci mają zdecydowanie inne zdanie.
Od początku roku oszczędności Polaków w bankach zmniejszyły się o 18,3 mld zł. Gdyby nie depozyty walutowe, spadek byłby jeszcze większy – gwałtownie zmniejsza się saldo złotowych depozytów bieżących.
Nawet jeżeli oficjalne stopy procentowe wzrosną do 7 proc., to oprocentowanie depozytów nie dogoni inflacji. Ale zawirowania na rynkach są tak duże, że może czasem lepiej pogodzić się z realną stratą, niż ryzykować kapitał.
Już wkrótce klienci największego polskiego banku będą mogli liczyć na bardziej korzystne oprocentowanie depozytów. Najwięcej zyskają oszczędzający, którzy przeniosą do PKO BP środki z innego banku.