Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
W czwartkowe popołudnie za jednego bitcoina płacono 38 000 USD. To o 41 proc. mniej niż dwa miesiące temu, gdy kryptowaluta ustanawiała historyczny rekord cenowy 64 800 USD. Od kilku tygodniu notowania tkwią w konsolidacji między 30 000 i 40 000 USD. Fani bitcoina czekają na impuls, który przywróci rynek byka, a antyfani na gwóźdź do jego trumny. W tym tygodniu więcej powodów do radości mają ci pierwsi. Wszystko dzięki małemu krajowi z Ameryki Środkowej.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Nie należy oczekiwać powtórki przebiegu poprzednich cykli bitcoina w najdrobniejszych szczegółach. Z czym się należy liczyć?
Do historycznego rekordu z listopada 2021 roku, wynoszącego 4870 USD, brakuje już niewiele: cena wynosi 4700 USD.
Bullish, giełda kryptowalut i właściciel serwisu CoinDesk, ustalił cenę akcji w pierwszej ofercie publicznej na 37 USD, powyżej oczekiwanego przedziału 32–33 USD. Cena akcji w ramach IPO daje spółce całkowitą wartość rynkową na poziomie 5,4 mld USD.
Wprowadzenie w USA jasnych zasad emisji i działania stablecoinów to krok, który ograniczy pole manewru nieuczciwym podmiotom – mówi „Parkietowi” Michał Królik, ekspert ds. analizy transakcji kryptowalutowych w Mediarecovery.
Potencjalnym katalizatorem dalszego wzrostu popularności kryptowlut mogą być kompleksowe regulacje prawne.
Natywna kryptowaluta sieci Ethereum, czyli Ether, od kwietniowego dołka wzrosła już o ponad 150 proc. Kto na tym korzysta?