Lokalny rynek pozostawał wpatrzony w zmiany zachodzące na rynkach bazowych, a tam, w oczekiwaniu na odczyt amerykańskiej inflacji, inwestorzy nadal kupowali przecenione w ubiegłym tygodniu obligacje. Część rynkowych graczy uznała, że banki centralne zabrnęły za daleko w jastrzębiej retoryce, a wyceny długu uwzględniają już prawdopodobną skalę monetarnego zacieśnienia. Po południu po wtorkowych spadkach rentowności nie było już jednak śladu i amerykański treasuries znów znalazł się powyżej poziomu 3 proc. To efekt wyższego, niż oczekiwano, odczytu inflacji za oceanem. Kwietniowa dynamika cen towarów i usług konsumpcyjnych była niższa niż marcowa, ale tylko nieznacznie, wyraźnie mniej niż szacowali analitycy. Inwestorzy znów przypomnieli sobie o piątkowych mocnych danych z tamtejszego rynku pracy i znów zaczęli wyceniać większą skalę podwyżek stóp

W efekcie rentowności krajowych obligacji skarbowych znów znalazły się w pobliżu poziomów najwyższych od 2004 r. W takich okolicznościach Ministerstwo Finansów zaoferuje możliwość zamiany obligacji hurtowych z terminem wykupu ustalonym na 2022 i część serii z 2023 r. na dłuższe. W tle aukcji pozostają planowane działania wspierające kredytobiorców hipotecznych, a zatem również popyt konsumenta.