Pomimo utrzymującej się widocznej presji inflacyjnej, która znów dała o sobie znać przy styczniowych odczytach inflacji CPI oraz PPI w wielu kluczowych gospodarkach krajów rozwiniętych, rentowności papierów skarbowych o dziesięcioletnim horyzoncie ustabilizowały się. W przypadku obligacji o krótszych tenorach ostatnie dni pokazały z kolei zwiększoną aktywność popytu i obniżającą się dochodowość tych instrumentów. W przypadku obligacji Polski ruch powrotny względem lokalnego szczytu rentowności z poniedziałku jest bardziej zauważalny z uwagi na większą korelację pomiędzy wzrostem ryzyka wybuchu konfliktu zbrojnego na Ukrainie a popytem na bezpieczeństwo.
Fala inflacji wpływająca na kolejne rynki oraz jej najwyższe od 40 lat odczyty w USA sprawiły, że Fed oprócz podwyżek stóp procentowych rozważa obecnie również ograniczenie skupu aktywów. Informacje płynące z ostatnich minutek FOMC potwierdziły, że bank centralny USA jest gotowy do zacieśniania polityki monetarnej już od marca. Rosnąca presja kosztu pieniądza oraz ryzyko konfliktów zbrojnych są na ogół sygnałem odwrotu dla rynków podwyższonego ryzyka i motywacją dla inwestorów do schronienia się w bezpiecznych ramionach instrumentów o określonym dochodzie. W obliczu jednak nadal wysokiej inflacji taki azyl wydaje się dość kosztowny.