Dane na jakie gracze niewątpliwie czekają to te mówiące o inflacji CPI w Stanach Zjednoczonych. Jest to jeden z najważniejszych raportów publikowanych dzisiaj, gdyż Fed przywiązuje do niego największą uwagę. Gdyby inflacja wzrosła mocniej od oczekiwań (prog. 0,6 proc. m/m, 2,6 proc. r/r oraz inflacja bazowa 0,2 proc. m/m, 2,3proc. r/r) to kurs eur/usd spadnie (aprecjacja dolara), w przeciwnym przypadku sytuacja będzie odwrotna. Następnie dowiemy się też jak zachował się w czerwcu indeks NY Empire State (prog. 10,8 pkt) oraz jaki był w pierwszym kwartale bilans obrotów bieżących (prog. -202,8 mld usd). Wyższy deficyt zadziała negatywnie na dolara, natomiast mniejszy będzie kolejnym impulsem aprecjacyjnym dla tej waluty. Kolejnym istotnym odczytem będzie informacja o przepływie kapitału do USA w kwietniu. Ekonomiści oczekują dodatniego przepływu na poziomie 71,5 mld usd. Dowiemy się jeszcze jak w maju kształtowała się dynamika produkcji przemysłowej (prog. 0,2 proc.) oraz wykorzystanie potencjału produkcyjnego (prog. 81,6 proc.). W przypadku tych danych nie wydaje się aby istotnie wpłynęły na kursy walutowe. Podobnie powinno być z publikacją indeksu nastroju Uniwersytetu Michigan ponieważ jest to weryfikacja danych z połowy miesiąca. Wydaje się więc, że dane o inflacji CPI wskażą kierunek dla pary eur/usd, a pozostałe raporty (tzn. ich interpretacja zgodna z wyznaczonym kierunkiem) będzie wykorzystywana jako pretekst do jeszcze większego ruchu. Podczas godzin sesji Azjatyckiej Bank Japonii pozostawił stopy na niezmieniony poziomie 0,5 proc.
Złoto nadal pozostaje w konsolidacji. Gracze z tego rynku podobnie jak gracze z pozostałych rynków finansowych oczekują na dane o inflacji. Obecnie za uncje tego kruszcu zapłacic należy 650,75 usd.
O godzinie 08.55 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,3320 dolara.
Sytuacja techniczna eurodolara: konsolidacja na przestrzeni ostatnich dwóch sesji oraz niewielki zakres zmian widoczny w ciągu ostatnich kilku godzin potwierdzają utrzymanie się dobrego sentymentu wokół dolara. Sam obraz techniczny z związku z tym nie uległ zmianie, a czynnik czasu sprzyjać powinien zwolennikom mocniejszego dolara. Podobnie jak wczoraj punktem przełomowym (rozstrzygającym, co do kierunku) będą najprawdopodobniej dane makro zza oceanu. Najbliższym wsparciem, a jednocześnie sygnalną potwierdzającą powrót do aprecjacji dolara jest aktualnie osunięcie się kursu poniżej 1,3260. Najbliższe dwa istotne opory to: 1,3350 i 1,3410. Z punktu widzenia dzisiejszej sesji ważniejszy wydaje się opór zlokalizowany w rejonie 1,3350.
RYNEK KRAJOWY