Eurodolar - wyczekiwanie na czynniki zewnętrzne

RYNEK MIĘDZYNARODOWY Pod koniec wczorajszej sesji amerykańska waluta zaczęła tracić na wartości (w ciągu dnia nieznacznie zyskiwała), ale skala tego ruchu nie była duża. Ostatnie sesje podczas których dolar tracił na wartości należy raczej traktować jako korektę wcześniejszej fali aprecjacyjnej dolara. Dzisiejsze kalendarium makroekonomiczne jest równie ubogie jak podczas poprzednich sesji.

Publikacja: 20.06.2007 09:10

Jednym z ważniejszych wydarzeń dzisiejszego dnia będzie z pewnością publikacja protokołu z ostatniego posiedzenia BoE, na którym pozostawiono stopy procentowe na niezmienionym poziomie 5,5 proc. I właśnie dzisiaj poznamy rozkład głosów jaki miał miejsce podczas tamtej decyzji. Prognozy rynkowe wskazują, że za taką decyzją mogło być 7 z 9 głosujących. Raport ten bardzo często daje rynkowi impuls, jednak po ostatniej dość sporej aprecjacji funta w stosunku do dolara wydaje się, że gracze zdyskontowali już tę decyzję. Z USA dowiemy się jakie zmiany nastąpiły w zapasach ropy i paliw w USA, ale raport ten ma jedynie wpływ na rynek ropy i zazwyczaj jest krótkotrwały. O godz. 16.00 zaplanowane jest wystąpienie Sekretarza Skarbu USA H. Paulsena, nie wydaje się jednak abyśmy usłyszeli coś nowego zmieniającego pogląd na obraz rynku. Brak większej ilości raportów makroekonomicznych będzie powodował większe zwrócenie graczy na analizę techniczną, która w średnim terminie faworyzuje zwolenników waluty amerykańskiej.

Złoto znajduje się w krótkoterminowym trendzie wzrostowym i obecnie oscyluje wokół lokalnych maksimów. Za uncję tego kruszcu zapłacić należy 660,20 dolarów.

O godzinie 08.45 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,3423 dolara.

Sytuacja techniczna eurodolara: ostatnich kilka godzin (po wczorajszej nieudanej próbie umocnienia dolara) przyniosło powrót notowań w okolice wczorajszych maksimów. Obecnie można mówić o tworzeniu się czegoś na kształt formacji podwójnego szczytu. Elementem który sygnalizuje zanegowanie takiej formacji jest jednak układ wskaźników intraday, które z upływem czasu zdają się coraz bardziej sprzyjać bykom. W dalszym ciągu zatem nie można wykluczyć próby ataku na wskazywany we wczorajszym komentarzu test kluczowego oporu zlokalizowanego w rejonie 1,3450. Podobnie też jak w dniu wczorajszym można przyjąć, że ewentualne osłabienie dolara do poziomu 1,3450 będzie dobrym miejscem do większej aktywności niedźwiedzi.

RYNEK KRAJOWY

Na rynku krajowym sytuacja wygląda o wiele ciekawiej. Po wczorajszych danych o przeciętnym wynagrodzeniu w maju, które wzrosło w Polsce o 8,9 procenta (prognoza + 8 proc.), złotówka zyskała na wartości w stosunku do głównych walut (aprecjacji złotemu pomagała też spadająca rentowność amerykańskich obligacji). Taka znaczna aprecjacja krajowej waluty może wskazywać na odwrócenie ostatniej tendencji spadkowej. W stosunku do euro nasza waluta umocniła się do poziomu 3,7702, a do dolara do poziomu 2,8054. Dzisiaj o godz. 12.00 odbędzie się przetarg obligacji pięcioletnich (wyznacznik polskiego długu). W przypadku znacznej przewagi popytu nad podażą złotówka dostanie kolejny impuls wzmacniający. Po południu dowiemy się, jaka w maju była dynamika produkcji przemysłowej i budowlano-montażowej oraz jak kształtowały się jej ceny. Po ostatniej publikacji inflacji w cenach konsumenckich (pozostała na niezmienionym poziomie a oczekiwano spadku) można założyć, że i tym razem może się tak stać, co niewątpliwie nie pomoże presji inflacyjnej osłabić się (prognozy 2,2 proc. poprzednio 2,3 proc.). W przypadku dynamiki produkcji przemysłowej oczkuje się wzrostu o 10,1 proc., jednak należy zwrócić uwagę na poprzednie odczyty, które okazały się dużo słabsze od prognoz. Gdyby i w tym przypadku dane okazały się słabsze to będzie można mówić o realnym spowolnieniu naszej gospodarki.

O godzinie 08.47 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 3,7804, a za dolara 2,8180 złotego.Sytuacja techniczna na rynku złotego: po raz kolejny ostatnich kilka godzin przyniosło umocnienie polskiej waluty. Powrót w rejon szczytów na rynku eurodolara przy większym niż zwykle zainteresowaniu inwestorów złotym na parze USD/PLN spowodowały wygenerowanie nowego lokalnego minimum (rejon figury 2,8100). Technicznym potwierdzeniem możliwości pogłębienia dołków był wczorajszy nieudany atak na wskazywany opór 2,8400 - 2,8450. Spadki na USD/PLN znoszą obecnie połowę widocznej od początku maja korekty, co pozwala sądzić, że w najbliższym czasie możemy mieć do czynienia z tworzeniem formacji głowy i ramion. Najbliższy opór wyrysować można na 3,8300. Na rynku pary EUR/PLN złamanie wsparcia w rejonie figury 3,7900 przyniosło osunięcie się kursu do 3,7700. Podobnie jak w przypadku zmian na USD/PLN tak i tutaj preludium do rozwinięcia kolejnej fali aprecjacji złotego był nieudany atak na sygnalną 3,8050. Najbliższych kilka godzin upłynąć może pod znakiem odreagowania. Najbliższy opór to 3,7900. W przypadku obu krosów trzeba pamiętać, że pomimo ostatnich spadków nadal jest to tylko ruch o charakterze korekcyjnym.

Część techniczna: dr Jarosław Klepacki

Część makroekonomiczna: Michał Barabasz

Komentarze
Co martwi ministra finansów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Zamrożone decyzje
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów