Lipcowe kontrakty ropy "ligth sweet crude" na giełdzie w Nowym Jorku spadły zaraz po publikacji o około 2% z 69,20 USD do 67,70 USD.
Podobnie zachowywały się również ceny benzyny, gdzie kontrakty na rynku w Nowym Jorku spadły z 2,22 USD za galon do 2,17 USD, po tym jak podano, że zapasy benzyny wzrosły o 1,8 miliona, przy oczekiwaniach na poziomie 1 miliona.
Spora część z wtorkowych spadków została już jednak odrobiona, gdzie cena baryłki w Stanach wzrosła w środę do poziomu 68,50, podczas gdy cena benzyny wróciła do poziomów sprzed publikacji
Tendencje jednak wciąż są niekorzystne. Wiadomości, które napływają do nas z Nigerii są teraz w centrum uwagi inwestorów. Impuls ze Stanów może nie być na tyle mocny, aby zahamować dalszy wzrost cen ropy w średnim terminie.
Rynek obawia się, że zapowiedzi strajków w 8 największym eksporterze tego surowca na świecie, doprowadzą do ograniczenia wydobycia. Dodatkowo podobne głosy zaczęły dochodzić do nas z Brazylii, gdzie związki zawodowe kontrolowanego przez państwo Petrobrasu również rozważają możliwość strajku.