Tradycyjnie przed tymi wydarzeniami zmienność na rynkach maleje. Wczoraj głównym wydarzeniem dnia była publikacja danych na temat zamówień przemysłowych. Dane te pokazały dużo mniejszy spadek niż oczekiwano. Rynek obligacji zareagował wyprzedażą, natomiast giełda dostała kolejny powód (lub raczej wymówkę) do wzrostów. Pozytywne sygnały dla USD były tłumione poprzez dalszy wzrost cen ropy (powyżej 71 USD za baryłkę) i negatywny sentyment wynikający, który się utrzymuje od początku tygodnia. Dzisiaj główną publikacją makro będą indeksy PMI z usług z Europy, są to wprawdzie dane pierwszego sortu, ale zważając na niechęć inwestorów do handlu na mało płynnym rynku ich efekt może być bardzo niewielki.
EURPLN
EURPLN oddalił się nieco od minimów, jednak zatrzymał się już na pierwszym oporze przy 3.76. Przebiega tutaj także średnia, która definiuje ostatni krótkoterminowy trend spadkowy i wielokrotnie już zatrzymywała korekty. Wprawdzie dziś na rynkach nie wydarzy się zapewne nic ciekawego jednak można przyjąć, że kolejny ruchu w dół na EURPLN zacznie się właśnie z okolic 3.76. Silnym oporem technicznym jest rejon 3.77 i najchętniej tam byśmy otwierali krótkie pozycje. Jeśli takie poziomy się pojawią to będzie to bardzo dobra okazja, jest to jednak na razie mało prawdopodobne.
EURUSD
Lekka korekta na EURUSD sprowadziła kurs zaledwie do pierwszego wsparcia technicznego - okolic 1.3590, czyli poziomu, który dość długo trzymał się przed ostatecznym przełamaniem w poniedziałek. Dzisiaj dolar jest już słabszy, ale ze względu na przewidywany brak aktywności inwestorów powinien być dość stabilny. Nie rekomendujemy otwierania dzisiaj pozycji, choć analiza techniczna sugeruje, że rynek może dziś jeszcze raz zbliżyć się do wsparcia przy 1.3580. Silniejszym wsparcie jest 1.3550, ale nie widzimy powodów aby rynek miał aż tam się zapuścić.